Sportowiec z amputowanymi nogami wszedł na rękach na 30. piętro Pałacu Kultury i Nauki [FOTO]
1 Przed amputacją nóg - spowodowaną zdiagnozowanym w 1990 r. nowotworem - Jarzębski trenował m.in. dziesięciobój w Łódzkim Klubie Sportowym. Po zakończeniu długiego leczenia wrócił do uprawiania sportu. Na wózku inwalidzkim pokonuje długie trasy w różnych częściach świata. W 2012 r. Krzysztof Gajzler nakręcił poświęcony mu film dokumentalny "Maratończyk".
PAP / Bartłomiej Zborowski
2 "Dopinguje mnie to, że jestem zauważalny wśród niepełnosprawnych i to, że mogłem kilku osobom pomóc" - zaznaczył we wtorek Jarzębski. "Paru osobom pomogłem, ale nie dlatego, że muszę, tylko dlatego, że sprawia mi to frajdę" - podkreślił. Zapytany o to, czy zdarza mu się odpoczywać, powiedział dziennikarzom, że "odpoczynki mu szkodzą".
PAP / Bartłomiej Zborowski
3 "Zawsze będę robił coś o krok wyżej. Nigdy nie robię drugi raz tego samego poziomu, zawsze podnoszę poprzeczkę" - powiedział. "Po to się trenuje, żeby być coraz lepszym. Robię to, co powinien robić sportowiec" - ocenił. Dodał, że 18 lat temu lekarze mówili mu, że jego dni są policzone. "Być może dlatego dzisiaj żyję, bo robię to, co robię" - stwierdził.
PAP / Bartłomiej Zborowski
4 Zapowiedział również, że w kwietniu przyszłego roku zamierza przejechać dookoła Morze Bałtyckie.
PAP / Bartłomiej Zborowski
5
PAP / Bartłomiej Zborowski