A jeśli latem poznański klub opuści Robert Lewandowski, co jest coraz bardziej prawdopodobne, to zastąpi go Słowak Jan Novak.
Rodionow gra w BATE Borysów, a więc w klubie, z którego do Poznania niedawno przywędrował Siergiej Kriwiec. Rozmowy z 26-letnim napastnikiem poznaniacy negocjowali od kilku tygodni. Początkowo weto stawiało BATE, które nie chciało pozbywać się swojego czołowego strzelca. Białorusini postawili więc zaporową cenę. Chcieli za swego piłkarza milion euro. Potem ta kwota spadała i w końcu doszła do pół miliona. Dyrektor sportowy Marek Pogorzelczyk spotkał się niedawno w Turcji z Rodionowem i przekonał go do związania się z Lechem na cztery lata. - To jest zawodnik, który znacznie podniósłby jakość gry - ocenił Białorusina trener Jacek Zieliński, który oglądał Rodionowa podczas jednego ze sparingów.
- Dyrektor pojedzie za kilka dni na Białoruś, żeby dopiąć wszystkie szczegóły - zdradza Kadziński. Zimą nie udało się załatwić transferu. Jednak nawet gdyby udało się dogadać z Rodionowem, to i tak z powodów osobistych trafiłby on do Poznania w lipcu. Żona piłkarza spodziewa się dziecka i chciałaby urodzić w ojczyźnie.
Latem Kolejorz może mieć jeszcze jednego nowego napastnika. Jest bowiem coraz bardziej prawdopodobne, że odejdzie Robert Lewandowski. Wówczas poznaniacy chcą na jego miejsce sprowadzić Jana Novaka ze słowackich Koszyc. Po sprzedaży reprezentanta Polski Lech może zapłacić za niego nawet milion euro.
p