Wcześniej miejsce w czołowej ósemce rozgrywek zapewniły sobie: Arsenal Londyn, Manchester United, Bayern Monachium, Olympique Lyon, Inter Mediolan i CSKA Moskwa. Losowanie par ćwierćfinałowych i potencjalnego zestawienia półfinałów - w piątek w Nyonie.

Reklama

Barcelona nie miała problemów z pokonaniem ekipy ze Stuttgartu, a w roli głównej wystąpił najlepszy piłkarz świata ubiegłego roku Lionel Messi. Argentyńczyk po indywidualnej akcji przez niemal pół boiska w 13. minucie zapewnił prowadzenie gospodarzom, a jeszcze w pierwszej połowie dograł piłkę Pedro Rodriguezowi w taki sposób, że zostało mu dobrze dostawić nogę i kopnąć do siatki.

W drugiej połowie zespół niemiecki był równie bezradny, a Messi po kwadransie strzałem zza pola karnego podwyższył na 3:0. Wynik ustalił Bojan Krkic, który zdobył gola kilkadziesiąt sekund po wejściu na boisko.

"Można mieć szacunek do rywala, nie wolno się go bać. Przegraliśmy jeszcze w szatni" - ocenił menedżer gości Horst Heldt.

Nie było niespodzianki również w Bordeuax, gdzie podopieczni trenera Laurenta Blanca wyeliminowali Olympiakos Pireus, z Michałem Żewłakowem na ławce rezerwowych, wygrywając 2:1. Ozdobą meczu był ostatni gol, którego strzałem głową zdobył Marokańczyk Marouane Chamakh w 88. minucie.

Reklama

Obie drużyny kończyły mecz w dziesiątkę, gdyż czerwone kartki ujrzeli Anglik Matt Derbyshire (Olympiakos, 60. minuta) oraz Alou Diarra (Bordeaux, 68).