Odkąd pieczę nad finansami sprawuje jego córka Marina, często tracą na tym gracze. "Kluby to także firmy i powinny podlegać tym samym regułom. Interesy należy prowadzić z głową na karku, a nie poddawać się emocjom. Gdy przedsiębiorstwo zaczyna mniej zarabiać, należy ciąć wydatki i szukać oszczędności tam, gdzie najłatwiej je uzyskać" - tłumaczyła swoje posunięcia.

Reklama

Takie podejście nie podoba się kibicom Milanu. W ciągu zaledwie kilku minut do utworzonego na portalu społecznościowym Facebook wątku "Berlusconi musi odejść" zapisało się 3000 fanów.

Sprawozdanie finansowe koncernu Fininvest, którego właścicielem jest premier Włoch, mówi o zainwestowaniu w transfery oraz komfort życia zawodników w Mediolanie 237 mln euro w latach 2005-09.

Miłośnicy Milanu są całkiem innego zdania. Uważają, że klub ma zbyt małe fundusze, by móc zaistnieć na arenie międzynarodowej. Najbardziej boli ich postawa lokalnego rywala Interu Mediolan, który w kończącym się sezonie ma nadal szanse na "potrójną koronę" - zwycięstwo w Lidze Mistrzów, Serie A oraz sięgnięcie po Puchar Włoch.

Reklama