Rzymian z równowagi wyprowadził szczególnie ostatni mecz Interu z Lazio, w którym aktualny mistrz Włoch bez większego wysiłku wygrał 2:0. Ludzie ze środowiska Romy uznają tylko jedną wersję - Lazio odpuściło spotkanie, by tytuł nie trafił do ich największego wroga, czyli drużyny Claudio Ranierego.

Reklama

"Nie mam pojęcia dlaczego mamy się wstydzić. To nie jest nasz problem. To wewnętrzna sprawa rzymskich drużyn i niech to sobie wyjaśnią między sobą" - odpierał zarzuty pani prezes Romy Roselli Sensi właściciel Interu Massimo Moratti.

Szczególnie do tego starcia przygotowuje się policja. Istnieje ryzyko, że kibice Lazio zmieszają się z fanami Interu w celu sprowokowania starć i bójek z kibicami Romy. Dlatego też na wieczornym meczu ponad 1000 agentów i 600 ochroniarzy ma zapewnić bezpieczeństwo, a włoska federacja ze swojej strony wstrzymała sprzedaż ponad 15 tysięcy biletów, które mogły dostać się w ręce kibiców Lazio. Problem bezpieczeństwa dostrzega też szkoleniowiec Romy Ranieri.

"Liczę, że będzie to spotkanie godne prestiżu, na jaki zasługuje. Nie chcę widzieć bójek ani starć kibiców. To ma być piękny spektakl" - twierdzi były trener Chelsea.

>>> Kto zostanie najlepszym selekcjonerem finałów mistrzostw świata RPA 2010?

Reklama