W wypowiedzi dla włoskiej telewizji RAI "Mou" tłumaczył powody swej decyzji. "Chcę być jedynym trenerem, który wygrał Ligę Mistrzów z trzema różnymi drużynami".

"Bardziej możliwe jest to, że odejdę niż zostanę" - dodał i podkreślił, że jest mu smutno z powodu rozstania z Interem.

Reklama

p

"To napawa mnie ogromnym smutkiem, w życiu zawodowym staram się być tak chłodny, jak to możliwe" - mówił Mourinho po zwycięskim meczu z Bayernem Monachium w Madrycie (2:0).

Następnie stwierdził: "Wszedłem do historii Interu, nie chcę dużo mówić, bo jeśli mówię, to płaczę, a tego nie chcę". Przyznał też, że chce innego wyzwania dla swojej kariery".

Reklama

"Jestem ogromnie szczęśliwy z powodu mojego małego wkładu w całą rodzinę czarno-niebieskich. Dzisiaj jestem najszczęśliwszym człowiekiem na świecie" - powiedział trener mediolańskiego klubu.

Mówiąc o swym przejściu do Realu Portugalczyk wyjaśnił: "Tylko Real zainteresował się mną, nie rozmawiałem z nikim innym i niczego nie podpisałem; obiecałem, że będę rozmawiał po finale".

W innym wywiadzie dla telewizji Sky tłumaczył: "Kiedy zwyciężam, nie zatrzymuję się, a tutaj wygrałem wszystko".

"Dziękuję włoskiej piłce. Po dwóch latach odchodzę lepszy niż byłem, kiedy przyjechałem" - wyznał trener. Ale powtórzył jednocześnie to, co mówił i w przeszłości, że wiele w futbolu w Italii nie podobało mu się. Przede wszystkim słowa krytyki pod jego adresem. Przypomniał, że słyszał nawet, iż jako trener nie pozostawi po sobie nic we włoskiej piłce, bo jest z Portugalii.