Podczas poniedziałkowego meczu ligowego Czerno More Warna - Lokomotiw Płowdiw, zakończonego zwycięstwem gospodarzy 2:1, blisko było tragedii. Georgi Iljew, pomocnik Warny, po tym jak nieszczęśliwie zderzył się z obrońcą Angełem Joszewem, stracił przytomność. Gdyby nie refleks oraz szybka interwencja sędziego, mogło dojść do tragedii.

Reklama

"Rzuciłem moją chorągiewkę i ruszyłem na pomoc" - wspomina Georgijew, który na oczach wystraszonych graczy i arbitrów natychmiast podjął się ratowania życia zawodnika. Okazało się, że Iljew, gdyby nie pomoc arbitra, mógł się udusić przez własny język. "Musiałem działać ostrożnie w takiej sytuacji, ale robiłem to już wcześniej i nie wahałem się" - dodaje sędzia. Klub Czerno More podał, że Iljew został zabrany do szpitala ze złamaną szczęką.