Prezes PZPN nie chce nawet spekulować w ilu polskich miastach odbędzie się Euro.
"Umówiliśmy się ze stroną ukraińską, że tak jak wygraliśmy to Euro razem, tak do końca będziemy walczyć o równy podział ról. Gdybym teraz powiedział, że istnieje szansa na pięć polskich miast kosztem jednego ukraińskiego, to jutro przybiegłby do mnie Hrihorij Surkis i powiedział, że ze mnie żaden przyjaciel, tylko zdrajca" - stwierdził Lato.
W środę UEFA ogłosi, w których miastach odbędzie się Euro 2012. Prezes PZPN Grzegorz Lato nie chce powiedzieć nawet słowa na temat rozmów z działaczami. "Jak coś chlapnę, to wyjdzie na to, że zdradzam tajne rzeczy. UEFA poprosiła mnie o milczenie do południa w środę" - ujawnia Lato.
Materiał chroniony prawem autorskim - wszelkie prawa zastrzeżone. Dalsze rozpowszechnianie artykułu za zgodą wydawcy INFOR PL S.A. Kup licencję
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama