Deco po godzinie gry w Port Elizabeth został zmieniony przez Tiago. Pytających go dziennikarzy o przyczynę opuszczenia boiska odesłał do szkoleniowca, po czym dodał: "Kazał mi grać na prawej stronie pomocy, czego nie robiłem nigdy w życiu. Nie jestem skrzydłowym, więc mnie ściągnął, a nie wydaje mi się, by było to dobre posunięcie".

Reklama

Po interwencji kierownictwa ekipy piłkarz wydał oświadczenie, w którym podkreślił, że nie miał zamiaru podważać kompetencji trenera i kwestionować jego decyzji.

"Wszystko przez nerwy. Byłem niezadowolony, że zostałem zmieniony, ale to był tylko przejaw sportowej złości" - wyjaśnił.

"Nigdy nie było żadnego konfliktu między mną a szkoleniowcem" - zakończył Deco, który mimo incydentu prawdopodobnie wystąpi w podstawowym składzie w poniedziałkowym spotkaniu Portugalii z Koreą Północną.