Jak poinformowały władze Red Bulls, Henry podpisał "wieloletnią" umowę. Oficjalna prezentacja zawodnika nastąpi w czwartek. Niespełna 33-letni Francuz zadebiutuje w nowej drużynie 22 lipca - w towarzyskim meczu z angielskim Tottenhamem. "Niektórzy ludzie myślą, że jadę do tego klubu na wakacje. To nieprawda. Jestem zawodowcem i nie znoszę przegrywać. Podpisanie umowy z nowojorskim zespołem otwiera w moim sportowym życiu nowy, ekscytujący rozdział" - podkreślił Henry.
"To nie tylko gracz światowej klasy, ale również ktoś, kto ma mentalność zwycięzcy" - stwierdził dyrektor generalny Red Bulls Erik Soler.
Henry jest jednym z najbardziej utytułowanych piłkarzy ostatnich kilkunastu lat. W barwach reprezentacji Francji zdobył mistrzostwo świata (1998), wicemistrzostwo świata (2006) i mistrzostwo Europy (2000). Jest również dwukrotnym mistrzem Anglii (z Arsenalem - 2002, 2004) i dwukrotnym mistrzem Hiszpanii (z Barceloną - 2009, 2010). Z katalońskim zespołem wygrał również w 2009 roku Ligę Mistrzów.
Henry zasłynął również z powodu incydentu, do jakiego doszło w listopadzie ubiegłego roku w barażowym meczu eliminacji MŚ Francja - Irlandia. W dogrywce spotkania na Stade de France zatrzymał piłkę ręką, a za chwilę po jego podaniu William Gallas trafił z bliska do siatki, dzięki czemu Trójkolorowi awansowali do mundialu w RPA (tam nie zdołali wyjść z grupy).
O rozstaniu z Henrym Barcelona poinformowała oficjalnie już pod koniec czerwca. Od razu pojawiły się pogłoski, że piłkarz wybierze jedną z amerykańskich drużyn występujących w Major League Soccer (MLS).