Ukaranie Peszki to efekt wydarzenia do jakiego doszło podczas meczu 3. rundy kwalifikacyjnej Ligi Mistrzów Lecha ze Spartą Praga (0:1), rozegranego 4 sierpnia w Poznaniu. Wówczas pomocnik praskiej drużyny Marek Matejovsky łokciem uderzył Bartosza Bosackiego, a z "pomocą" kapitanowi Lecha pospieszył Peszko, który odepchnął faulującego Czecha.
W całym zamieszaniu pogubił się francuski arbiter Fredy Fautrel, który czerwonymi kartkami ukarał Matejovsky'ego i Bosackiego. Poznański klub odwołał się do UEFA od decyzji arbitra, bowiem obrońca Kolejorza w tej sytuacji był bez winy. Europejska federacja przychyliła się do wniosku Lecha i anulowała w piątek kartkę Bosackiego. Nie upiekło się jednak faktycznemu winowajcy zamieszania. UEFA we wtorek poinfomowała klub z Poznania, że Peszko został ukarany trzema meczami dyskwalifikacji.
"W swoim uzasadnieniu UEFA uznała zachowanie Sławka jako wybitnie niesportowe, stąd taka wysoka kara" - wyjaśnił Łukasz Mowlik, kierownik Lecha. Lech na odwołaniu stracił podwójnie. W międzyczasie bowiem Bosacki w ligowym meczu z Widzewem doznał wstrząśnienia mózgu, który bez względu na decyzję UEFA, wykluczył go z najbliższych spotkań z Dnipro Dniepropietrowsk.
"Nikt nie mógł przewidzieć, że tak to się potoczy. Tuż po meczu wiedzieliliśmy, że na następny mecz >>wypadł<< nam ze składu za kartki Grzegorz Wojtkowiak. Dlatego bardzo nam zależało, by Bartek mógł grać, gdyż byłoby to duże osłabienie defensywy. Wyszło jak wyszło" - dodał Mowlik.
Lech w Dniepropietrowsku zagra bez czterech podstawowych piłkarzy: Wojtkowiaka, Bosackiego, Seweryna Gancarczyka oraz Peszki. Miejsce tego ostatniego w składzie zajmie Jacek Kiełb. Pierwszy mecz 4. rundy kwalifikacyjnej Ligi Europejskiej Dnipro z Lechem rozegrany zostanie w czwartek o godz. 19.00 (czasu polskiego). Rewanż w Poznaniu odbędzie się 26 sierpnia (początek, godz. 20.15).