Z jednej strony wygrana z Chelsea, z drugiej - porażki z Sunderlandem, remis z Blackburn, odpadnięcie z Pucharu Ligi (po przegranej z West Bromwich), a teraz wpadka z Wolverhampton (1:2). Kibice Manchesteru City, którzy ostrzą sobie apetyty na wielkie sukcesy swojej drużyny, przeżywają huśtawkę nastrojów.
To była druga przegrana The Citizens z rzędu, a trzecia w 10 kolejkach tego sezonu. Przed tygodniem podopieczni Roberto Manciniego zostali sprowadzeni na ziemię przez Arsenal (0:3). Angielskie media zaczynają pisać o coraz bardziej niepewnej sytuacji trenera, który traci panowanie nad zespołem.

Reklama

Kiedy gra się dla najbogatszego klubu świata, trzeba pokazać na boisku, że się na to zasługuje. Pokażemy to w najbliższym spotkaniu - zapowiada Kolo Toure. Tym najbliższym meczem jest rewanżowe spotkanie w Poznaniu z Lechem w Lidze Europejskiej. Piłkarze Kolejorza powinni wziąć sobie do serca słowa Davida Edwardsa, który w sobotę strzelił jedną z bramek dla Wolverhampton. - Ławka rezerwowych City jest warta trzy razy więcej niż nasz cały skład, ale to my bardziej chcieliśmy wygrać to spotkanie.

>>> ŁKS czy Podbeskidzie? Kto mistrzem jesieni?