Nicolas Anelka w przerwie meczu z Meksykiem obraził trenera Raymonda Domenecha. Został za ten czyn odesłany do domu, ale następnego dnia w geście poparcia dla zawodnika Chelsea pozostali piłkarze zbojkotowali trening.
Po śledztwie Francuskiej Federacji Piłkarskiej (FFF) ukarano pięciu zawodników, którzy mieli pełnić wiodącą rolę w buncie. Anelkę zawieszono na 18 meczów reprezentacji, Patricka Evrę na pięć, Francka Riberyego na trzy, a Jeremyego Toulalan na jeden.
Platini w wywiadzie dla francuskiego miesięcznika "So Foot" powiedział, że kary te są stanowczo zbyt łagodne.
"Nie można szargać wizerunku kadry narodowej. Ja ukarałbym ich znacznie surowiej - dożywotnim zawieszeniem" - podkreślił mistrz Europy z 1984 roku. "Tacy piłkarze to kompletni idioci, którzy są bezużyteczni" - dodał.
Szef UEFA bronił natomiast trenera Domenecha, którego po mundialu zastąpił Laurent Blanc.
"Nawet Jose Mourinho nie poradziłby sobie lepiej od niego. Ta generacja nie obfituje w dobrych piłkarzy" - ocenił.