W niedzielę zespół Lecha wrócił do Poznania po dwutygodniowym zgrupowaniu w Turcji, a już za kilka dni wylatuje na kolejny obóz, tym razem do Turcji. W Belek rozegra cztery gry kontrolne: z Dinamem Bukareszt, Hajdukiem Split, Olimpiją Lublana i Liteksem Łowecz. To będą ostatnie sprawdziany przed pierwszym spotkaniem 1/16 finału Ligi Europejskiej ze Sportingiem Braga, który 17 lutego rozegrany zostanie w Poznaniu.

Reklama

Tymczasem sztab szkoleniowy mistrza Polski będzie musiał radzić sobie bez kilku kadrowiczów. Już w środę czterech z nich: Hubert Wołąkiewicz, Grzegorz Wojtkowiak, Marcin Kikut i Tomasz Bandrowski wyjeżdża na zgrupowanie do Portugalii, gdzie zagrają przeciwko Mołdawii (6 lutego). Po tym meczu polecą bezpośrednio do Turcji i dołączą do kolegów z klubu. W drugą stronę poleci Rafał Murawski. Nowy nabytek Kolejorza ma wystąpić w drugim meczu biało-czerwonych z Norwegią (9 lutego).

"To stary problem, bo przecież on się co jakiś czas pojawia. Czasami jednak jest jednak wyolbrzymiany. Wszyscy doskonale zdają sobie sprawę, że przygotowania reprezentacji muszą się w jakiś sposób odbywać. Każdy selekcjoner reprezentacji chce mieć tego czasu i zgrupowań jak najwięcej. I też dużą grupę piłkarzy do dyspozycji. Nie ma takiej możliwości, by tych zawodników nie puszczać. W innych krajach takie sytuacje przecież też się pojawiają" - przyznał w rozmowie z PAP drugi trener poznańskiej drużyny Ryszard Kuźma.

Oprócz Murawskiego, zgrupowanie w Belek opuści trójka "stranieri" Kolejorza: Łotysz Artjoms Rudnevs, Serb Dmitrije Injac i Białorusin Sergiej Kriwiec.



Reklama

"Dla Dimy jest to szansa na debiut w reprezentacji. Jeśli musi się uda, to sądzę, że bardziej spełniony wróci do nas i będzie grał jeszcze lepiej. W przypadku Kriwca nie ma większego kłopotu, bo akurat Białoruś swój mecz towarzyski gra w Turcji (z Kazachstanem - PAP). Mało tego, Białorusini będą mieszkać w tym samym hotelu, a przez te kilka dni nasz piłkarz będzie mieszkał piętro wyżej i nosił dres reprezentacji. A potem tylko się przebierze" - wyjaśnił z uśmiechem Kuźma.

Absencja ośmiu piłkarzy, spowoduje, że podczas tureckiego zgrupowania Lech prawdopodobnie tylko dwa spotkania zagra w optymalnym składzie - z Olimpiją Lublana i Liteksem Łowecz.

Reklama

"Oczywiście jest to dla nas jakieś utrudnienie, bo z polskich zespołów gramy jako pierwsi i ten mecz z Bragą jest dla nas bardzo ważny. Musimy wszystko tak zrobić, by bez uszczerbku dla naszych przygotowań poradzić sobie z ich absencją" - podkreślił asystent Jose Marii Bakero.

Lechici po powrocie z Hiszpanii otrzymali dwa dni wolnego. W środę dwukrotnie będą trenować we Wronkach, a kolejne zajęcia zostaną przeprowadzone już w Poznaniu. W sobotę wczesnym rankiem zespół uda się do Berlina, skąd odleci do Turcji. Do Poznania wrócą dopiero 15 lutego, dwa dni przed meczem ze Sportingiem.