Do przerwy wszystko szło zgodnie z przewidywaniami kibiców Bayernu. Drużyna Luisa van Gaala zaaplikowała FC Koeln dwie bramki i wydawało się, że wszystko jest już rozstrzygnięte. Okazało się jednak, jak mówił Kazimierz Górski, że "wygrywa drużyna, która strzeli więcej bramek".

Reklama

Najpierw zawodnicy z Kolonii zdobyli bramkę kontaktową, potem asysty Peszki i Matuszczyka sprawiły, że Bayern przegrał mecz.