Były gracz m.in. Liverpoolu i Olympique Marsylia poinformował o tym po sobotnim klasyku w greckiej ekstraklasie piłkarskiej pomiędzy Koniczynkami a Olympiakosem Pireus, przegranym przez jego drużynę 1:2.
"To już przesądzone, odchodzę z klubu w lecie. Mimo, że fani Panathinaikosu i klub są wspaniali, nie chcę dłużej grać w lidze greckiej. To co się tutaj dzieje jest dla mnie nie do wytrzymania" - oznajmił Francuz. Po spotkaniu w Pireusie został on zaatakowany przez kibiców gospodarzy, którzy wtargnęli na boisko.
W wywiadzie dla francuskiego L'Equipe Cisse opowiedział o przejawach rasizmu, z jakimi spotyka się w greckiej ekstraklasie.
"W tym sezonie atmosfera na trybunach znacznie się pogorszyła. Ciągle jestem celem rasistowskich ataków - obelg, małpich pisków podczas meczów. To samo miało miejsce w sobotę. Kibice przynieśli nadmuchiwane banany i potrząsali nimi za każdym razem kiedy pojawiałem się przy piłce" - opisał.
Napastnik, który rozegrał w barwach ekipy z Aten 49 spotkań strzelając 41 bramek zapowiedział, że zamierza w tej sprawie złożyć skargę do UEFA.