Jak pisze "Fakt":
Anna Przybylska przyznała, że nie może się doczekać, kiedy jej partner skończy karierę i zajmie się dziećmi.
Aktorka ma już dość roli przykładnej matki Polki. Aktorka postanowiła skrócić urlop macierzyński po urodzeniu synka Jasia i już w wakacje wraca na plan. Zagra główną rolę w filmie "Sęp" u boku Michała Żebrowskiego i Pawła Małaszyńskiego.
Dla rodziny poświęciła już wiele. Z powodu zobowiązań jej partnera piłkarza Jarka Bieniuka od lat godzi się na uciążliwe przeprowadzki. – Robię to dla dzieci. Gdybym ja mieszkała w innym miejscu, a Jarek grał w piłkę, ten związek by się rozpadł – wyznała szczerze w programie „Druga strona medalu”. – Liczę na to, że kiedyś Jarek będzie mógł spłacić ten dług. On poświęci się dzieciom, a ja będę mogła się realizować kiedy chcę – dodała.
Bieniuk najwyraźniej wziął sobie do serca te słowa i zrozumiał, że cierpliwość jego ukochanej jest na wyczerpaniu, bo stara się jak tylko może pomagać Ani w opiece nad dziećmi. Na wspólnych spacerach to głównie on zajmuje się trzymiesięcznym Jasiem.