Inauguracja sezonu Ekstraklasy przez Lechię na PGE Arenie (ostatni weekend lipca, rywalem Polonia Warszawa) jest poważnie zagrożona. Pod znakiem zapytania może stanąć nawet rozegranie w Gdańsku spotkania Polska – Niemcy, zaplanowanego na 6 września.

Reklama

Niedawno na stadionie miała miejsce wizytacja z udziałem wiceprzewodniczącego Wydziału Bezpieczeństwa PZPN Mirosława Starczewskiego, dyrektora spółki "Lechia Operator" Tomasza Motyki oraz przedstawiciela Komendy Miejskiej Policji. Znaleziono aż 24 poważne uchybienia. Poza tym szereg poważnych usterek wykazały kontrole straży pożarnej.

– Wszyscy robią dobrą minę do złej gry. Tymczasem my boimy się, że terminy znowu nie zostaną dotrzymane. To co wytknięto temu obiektowi, to nie są kwestie typu wadliwy hydrant czy brak gaśnic, lecz sprawy dużo poważniejsze – komentują działacze Lechii.

PGE Arena nie jest bezpieczna dla piłkarzy, murawa ma nieodpowiednie wymiary. Według przepisów UEFA trawa ma sięgać 3 metry za linię boczną i 5 za linię końcową. W Gdańsku nie zachowano przepisowej odległości.

PGE Arena nie jest również bezpieczna dla kibiców. Z 24 punktów raportu z wizytacji połowa dotyczy konieczności zbudowania nowych płotów, stref buforowych i instalacji dodatkowych siatek.

Reklama

>>>Czytaj także: Wisła ma swojego Drogbę