Szef rady ministrów z fanami Lecha ma od dawna na pieńku. Sympatycy "Kolejorza" od maja protestują przeciwko działaniom rządu, który wydał wojnę stadionowym bandytom. Jednak zdaniem kibiców robi to na oślep i bardzo nieudolnie.

Przykładem jest zamykanie stadionów przed wszystkimi, którzy chcą obejrzeć mecz. Kibicom nie podoba się też cenzura i kary za okrzyki oraz flagi z hasłami przeciwko Tuskowi i jego ekipie. Fani twierdzą, że rząd swoimi działaniami niszczy ruch kibicowski w Polsce.

Reklama

Dlatego sympatycy "Kolejorza" nawołują się do jak najliczniejszego przybycia na spotkanie z Donaldem Tuskiem w Poznaniu. Chcą stanąć przed premierem i zadać mu kilka niewygodnych pytań.