Niespełna 28-letni zawodnik przyznał, że mimo zaliczonych 59 meczów, nie czuje się jeszcze weteranem w kadrze. Za prawdziwe osiągnięcie uważa rozegranie 100 spotkań w barwach narodowych.

"Jestem w tej reprezentacji ładnych kilka lat i też parę fajnych spotkań zagrałem. Nie czuję jednak tej +sześćdziesiątki+, która, mam nadzieję, że wkrótce nastąpi. Nie jestem jakimś weteranem, a raczej wesołym człowiekiem, młody duchem. Na pewno bardziej czułbym się wyróżniony, gdyby tak jak Michałowi Żewłakowi, wybiła +setka+. To na pewno jest zdecydowanie większe wyróżnienie" - przyznał skromnie Dudka podczas zgrupowania w Grodzisku Wielkopolskim, gdzie wybrańcy Franciszka Smudy przygotowują się do wtorkowego towarzyskiego spotkania z Węgrami (Poznań, 20.30).

Reklama

Wychowanek Celulozy Kostrzyn, swoją prawdziwą karierę rozpoczynał w Amice Wronki. W 1999 roku, w wieku 16 lat zadebiutował w ekstraklasie. Pierwszy mecz w reprezentacji rozegrał pięć lat później - za kadencji Pawła Janasa wystąpił przeciwko Stanom Zjednoczonym.

"Pamiętam swój debiut, emocje i ciarki po plecach, gdy grali Mazurka Dąbrowskiego. Te ciarki podczas hymnu pozostały do dziś" - zaznaczył.

Za najważniejsze momenty z kariery uważa powołanie na mundial w Niemczech i zakwalifikowanie się do mistrzostw Europy w 2008 roku.

Reklama

"Awans do Euro 2008 to był naprawdę duży sukces. Wygraliśmy wtedy bardzo silną grupę. Inne miłe chwile to powołanie do kadry na mistrzostwa świata w Niemczech, na które w ogóle nie liczyłem. Choć zdążyłem wcześniej zaliczyć kilka meczów w reprezentacji, to w eliminacjach mistrzostw świata nie zagrałem ani jednego spotkania" - wspomniał.

W 59 meczach strzelił dwie bramki. Jak stwierdził pomocnik AJ Auxerre, nigdy nie należał do bramkostrzelnych zawodników.

Reklama

"Te dwie bramki nie padły w jakiś ważnych meczach. Z Estonią w sparingu wygranym 4:0 i z Azerbejdżanem w eliminacjach do mistrzostw Europy. Azerów pokonaliśmy 5:0, a ja strzeliłem drugą bramkę na początku spotkania" - powiedział.

Dudka póki co, w kadrze Franciszka Smudy musi walczyć o miejsce w podstawowej jedenastce. W piątkowym meczu przeciwko Włochom (przegranym 0:2), pojawił się na boisku tylko na 10 minut.

"Rozmawiałem z trenerem Smudą; powiedział mi, że raczej wyjdę we wtorek w podstawowym składzie. Mam nadzieję, że zagram w dłuższym wymiarze czasowym niż z Włochami. Niestety, defensywnego zawodnika trudno zauważyć, gdy wchodzi on z ławki i gra przez zaledwie 10 minut" - powiedział Dudka.