Jak poinformowała telewizja RTP, sympatyk Legii został skazany za stawianie oporu funkcjonariuszom policji, agresywne zachowanie oraz próbę wniesienia materiałów pirotechnicznych na trybuny. Jego 13 pozostałych kolegów oskarżonych o podobne wykroczenia stanie przed sądem niższej instancji w lizbońskim Campus de Justica w przyszłym tygodniu.
W czwartek przed rewanżowym meczem Ligi Europejskiej portugalscy policjanci zabrali polskim pseudokibicom pod stadionem Jose Alvalade prawie 600 środków pirotechnicznych, z czego ponad 300 stanowiły petardy.
Na rozprawę w Lizbonie oczekuje również 10-osobowa grupa kibiców Legii, która została zatrzymana pod zarzutem kradzieży w lokalnym sklepie i pobicia jego właściciela. Do zdarzenia doszło we wtorek wieczorem w dzielnicy Bairro Alto.
W trakcie dotychczasowego dochodzenia ustalono, że większość z zatrzymanych Polaków należy do zorganizowanej grupy dokonującej aktów wandalizmu podczas imprez sportowych oraz uczestniczących w walkach pseudokibiców - poinformowała telewizja RTP.
Portugalskie media bardzo szeroko omawiają przybycie kibiców Legii Warszawa na mecz do Lizbony. Odnotowują, że dobrą postawę polskich piłkarzy w czwartkowym meczu przyćmiły ekscesy ich fanów, których do stolicy Portugalii przyjechało około 2,5 tys. Od wtorku aresztowano w Lizbonie 34 pseudokibiców z Polski.
Media podkreślają, że polscy chuligani, którzy na kilka dni zakłócili życie miasta, stali się złą reklamą dla warszawskiego klubu.
Fanatyczni i agresywni kibice Legii psują wizerunek swojej drużynie i szkodzą jej na arenie międzynarodowej. W 2007 r. warszawski zespół został wykluczony na rok z europejskich rozgrywek za chuligańskie wybryki jej fanów na Litwie - przypomnieli komentatorzy telewizji RTP.
W rewanżowym meczu 1/16 finału Legia przegrała w czwartek ze Sportingiem Lizbona 0:1 i odpadła z rozgrywek. Pierwsze spotkanie w Warszawie zakończyło się remisem 2:2