Anglicy przylecieli do Polski w poniedziałkowe południe, a wczesnym wieczorem przeprowadzili trening na Stadionie Narodowym. Tuż przed zajęciami Hodgson wziął udział w konferencji prasowej, zdominowanej przez licznych dziennikarzy z Wielkiej Brytanii.

Reklama

Spodziewamy się bardzo ciężkiego meczu, na dodatek polskich piłkarzy będą wspierać liczni i głośni kibice. Niestety, nie możemy skorzystać z Franka Lamparda, Ryana Bertranda i Theo Walcotta. Mam jednak nadzieję, że mój zespół stanie na wysokości zadania. Liczę na doświadczenie moich piłkarzy, ale ważne jest też, że potrafiliśmy zasilić zespół młodą krwią. Popatrzmy, ilu utalentowanych zawodników trafiło do kadry Anglii po MŚ 2010. Myślę, że mamy zachowaną odpowiednią równowagę między młodością i starszymi piłkarzami. Dobrze, iż jest w kim wybierać - zaznaczył Hodgson.

Jak przyznał angielski selekcjoner, mecz z Polską będzie miał ogromne znaczenie dla układu tabeli grupy H. Gdybyśmy wygrali, byłaby to gigantyczna zaliczka na dalszą część eliminacji. Ale to na razie tylko słowa. Musimy wybiec na boisko i próbować realizować swój cel. Dopóki nie wyjdziemy na murawę i nie zobaczymy, co nas czeka, nie jesteśmy w stanie niczego konkretnie przewidzieć - przyznał.

Hodgson nie chciał zbyt dużo mówić o polskim zespole. Nie jestem tutaj po to, żeby udzielać takich informacji. Na pewno więcej przekaże ich polski selekcjoner. Jeśli chodzi o mnie - oczekujemy wiele po wtorkowym przeciwniku. Nie będę popisywał się znajomością nazwisk polskich piłkarzy, ale zapewniam, że ich znam - przyznał, a zapytany o największą gwiazdę biało-czerwonych Roberta Lewandowskiego, odparł:Wiemy, jak doskonałym jest zawodnikiem. Nie tylko nasz bramkarz Joe Hart będzie starał się go zatrzymać, ale cały zespół. Jestem przekonany, że kibice zobaczą we wtorek fajne spotkanie - podkreślił.

Reklama

W miniony piątek Anglicy pokonali u siebie outsidera grupy H San Marino 5:0, ale biorąc pod uwagę słabość rywala (ostatnie miejsce w światowym rankingu) i regularne wysokie porażki tego zespołu, taki wynik nie zrobił w Anglii wrażenia.

Nie zgadzam się z krytyką po meczu z San Marino. Uważam, że graliśmy naprawdę dobrze. Zanim zdobyliśmy gola, mieliśmy kilka bardzo ładnych akcji - podkreślił Hodgson.

W meczu z San Marino nie wystąpił pauzujący za kartki kapitan Steven Gerrard, który we wtorek będzie już do dyspozycji selekcjonera. Rywal jest naprawdę groźny, na dodatek gra u siebie. Ale duch w naszym zespole jest mocny. Mamy wielu młodych, świetnie rokujących graczy. Zależy im na pozostaniu w kadrze. Utrzymujemy dobrą równowagę między doświadczonymi i młodymi piłkarzami - powiedział Gerrard, który w reprezentacji Anglii rozegrał dotychczas 98 meczów.

Który z nich wspominam najchętniej? Dla mnie zawsze zakładanie koszulki narodowej to powód do dumy. Jeśli wygramy we wtorek, ten mecz wryje się w moją pamięć. Z dalekiej przeszłości wspominam m.in. spotkanie z Niemcami, wygrane na wyjeździe 5:1 (w eliminacjach MŚ 2002 - PAP) - zakończył pomocnik Liverpoolu.