Po stracie dwóch punktów szanse na awans do mundialu są tylko iluzoryczne. Jednak to wcale nie zniechęca Bońka do Fornalika. Waldek będzie selekcjonerem do końca eliminacji. Mówiłem o tym już od bardzo dawna, ale mam wrażenie, że niewielu słucha. Trener ma moje pełne poparcie. Dopóki istnieją szanse na awans, rozważanie dymisji obecnego szkoleniowca kadry jest co najmniej nietaktem - mówi w rozmowie z "Przeglądem Sportowym" szef PZPN.

Reklama

Według Bońka szanse na grę Polaków na mistrzostwach świata w Brazylii wcale nie są takie małe. Po meczu z San Marino chcemy mieć 13 punktów. I w październiku pojedziemy do Charkowa. Ukraińcy za wszelką cenę spróbują z nami wygrać, bo dla nich to też będzie mecz o wszystko. Jeżeli uda nam się ich zaskoczyć, przed wizytą na Wembley będziemy mieli 16 punktów. Do barażów będziemy potrzebować wygranej z Anglią. Piekielnie trudne zadanie, ale będzie chodziło o jeden konkretny mecz - twierdzi prezes futbolowej centrali.