7 sierpnia napastnik FC Barcelona napisał na Facebooku, że jest zasmucony tragedią palestyńskich dzieci, które giną w czasie wojny w Gazie. Messi zaapelował o powstrzymanie przemocy i o szczególną ochronę dzieci. W samej Gazie wpis wywołał euforię, zwłaszcza, że dla wielu Palestyńczyków Messi jest idolem, a jego plakaty wiszą na wielu budynkach w Gazie.



Reklama

W Izraelu wpis pozostał niezauważony - aż do piątku, gdy w ostrzale Hamasu zginął 4-letni izraelski chłopiec. Izraelskie media publikowały wówczas zdjęcia 4-latka w koszulce argentyńskiej reprezentacji, a zaraz potem na Facebooku pojawiły się oskarżenia wobec Leo Messiego.



Wielu Izraelczyków publikuje teraz zdjęcie zabitego chłopca w mediach społecznościowych, oznaczając przy tym Messiego. Jeden z mieszkańców Tel Awiwu napisał na Facebooku, że chłopiec był fanem piłkarza, a równocześnie Messiego sponsoruje ta sama organizacja, która łoży pieniądze na terrorystów z Hamasu. Jednym ze sponsorów FC Barcelona są bowiem linie lotnicze Qatar Airways. To właśnie Katar uznawany jest za mocodawcę Hamasu i to w tym kraju mieszka teraz kilku liderów islamistów. Wpis Izraelczyka na Facebooku zebrał 5 tysięcy polubień, a tysiąc osób przekazało go dalej.



Wojna w Gazie weszła właśnie w 50. dzień. Do tej pory kosztowała życie 2123 Palestyńczyków, głównie cywilów. Po stronie izraelskiej liczba ofiar wynosi 68 osób.