Dla Urugwaju mecz z Polską w Warszawie (godz. 20.45) będzie pierwszym z dwóch towarzyskich sprawdzianów z drużynami z Europy. Cztery dni później zmierzą się z Austrią.

Reklama

Bardzo się cieszę, że mamy okazję zagrać z Polską. Ta reprezentacja w ostatnich latach zrobiła ogromny postęp, co widać w rankingu FIFA. Pokazał to również świetny występ Polaków w eliminacjach mistrzostw świata. To dla nas bardzo ważny rywal. Liczę, ze wyciągniemy istotne wnioski po tym meczu - przyznał Tabarez podczas czwartkowej konferencji prasowej w Warszawie.

Jak dodał, nie ma jeszcze ustalonego składu na piątkowy mecz.

W ostatnich spotkaniach próbowaliśmy wielu nowych graczy. Mamy teraz w kadrze debiutanta i kilku piłkarzy, którzy byli już na zgrupowaniu, ale jeszcze nie zadebiutowali w reprezentacji. Wszystko jest możliwe, jeśli chodzi o skład na piątkowy mecz. Spotkanie z Polską i późniejszy z Austrią traktuję bardzo poważnie. Będę patrzył nie tylko na wynik, ale też styl gry, zachowanie piłkarzy na boisku, całą otoczkę. Przyjechaliśmy tutaj, żeby wygrać. Nad podstawową jedenastką wciąż jeszcze pracujemy. Po dzisiejszym treningu będę wiedział, w jakim składzie zagramy - przyznał.

W jego ekipie zabraknie m.in. słynnego napastnika Barcelony Luisa Suareza.

Konsultujemy się regularnie z lekarzami Barcelony. Być może właśnie dzięki ich pracy mógł wrócić wcześniej niż planowano. Teraz jest okazja, żeby trochę odpoczął. To jest czas dla niego, żeby dojść do siebie, do pełnej formy, aby wrócić w wielkim stylu na boisku. Na pewno musi zadbać o siebie fizycznie. Teraz jednak nie skupiam się na nim, lecz na naszym najbliższym meczu - podkreślił selekcjoner.

Trener polskich piłkarzy Adam Nawałka też nie będzie mógł skorzystać ze swojej największej gwiazdy. Z powodu lekkiej kontuzji oszczędzi w piątek Roberta Lewandowskiego.

Największą siłą Polaków jest drużyna, jej duch. Stanowią kolektyw, świetnie dogadują się na boisku. Kolejnym atutem są znakomici pomocnicy, grający dobrze w ofensywie i defensywie. Wiem, że Lewandowski byłby... truskawką na torcie. Tak, tak - truskawką. My naprawdę tak mówimy w Urugwaju. Pamiętam, że gdy pięć lat temu wygraliśmy z Polską (3:1 w Gdańsku), mówiłem moim piłkarzom, żeby nie świętować, bo Polska to średnia drużyna. To się zmieniło. Teraz na pewno bym tak nie powiedział. Lewandowski zrobił ogromny postęp i jest jednym z najlepszym piłkarzy na świecie. Wielka szkoda, że nie wystąpi. Ale pamiętamy, że najlepsi zawodnicy grają wiele meczów w ligach krajowych i europejskich pucharach. Muszą bardzo uważać i pilnować, żeby być w najlepszej formie na mundialu - zaznaczył Urugwajczyk.

Jak dodał, on też nie będzie mógł wystawić najsilniejszego składu.

Mamy kilku graczy z urazami. Zastanawiamy się, czy wystawiać ich w najbliższych meczach, czy jednak oszczędzać, żeby później mogli być w lepszej formie. Ponadto wypadło nam dwóch doświadczonych obrońców - Martin Caceres i Sebastian Coates. Oni na pewno nie będą mogli zagrać. Byłaby wielka szkoda, gdyby kolejni zawodnicy mieli kłopoty. Dlatego trzeba bardzo uważać na kontuzje, nie lekceważyć niczego, zwłaszcza jeśli chodzi o urazy mięśniowe i stawów - powiedział Tabarez.

W rankingu FIFA Polska zajmuje obecnie szóste miejsce, a Urugwaj - siedemnaste.

Szóste miejsce polskich piłkarzy robi na nas wielkie wrażenie, ale powiedzmy szczerze, że te pozycje są często zmienne. W przyszłości sytuacja może wyglądać inaczej. My kiedyś byliśmy na drugim miejscu, teraz jesteśmy na siedemnastym. Ale skoro Polska jest szósta, to znaczy, że gramy z nią w dobrym momencie. Bo Polska jest wymagającym rywalem, a o to nam chodzi przed mundialem - podkreślił Tabarez.

70-letni szkoleniowiec podczas spotkania z mediami nie szczędził również ciepłych słów pod adresem Polski jako kraju. Przyznał, że w Urugwaju znał wiele osób polskiego pochodzenia. Bardzo szanuję wasz kraj. Polska ma duży wkład w światową kulturę. Jako miłośnik muzyki mogę powiedzieć, że uwielbiam utwory Fryderyka Chopina - zakończył selekcjoner.

Początek piątkowego meczu na PGE Narodowym o godz. 20.45.