Kadrowicze odlecieli z Okęcia, wśród błysków fleszy i w towarzystwie kamer. Teraz nikt im już jednak przeszkadzać nie będzie - podczas zgrupowania ich hotel i boiska, na których będą trenować staną się najpilniej strzeżoną twierdzą.
Leo Beenhakker sam zastanawia się, w jakiej formie będą jego piłkarze. "Wszyscy są na innym etapie, jedni dopiero co skończyli rozgrywki ligowe, inni są już dawno po sezonie, dlatego dopiero pod koniec tygodnia będę mógł coś więcej powiedzieć" - powiedział przed odlotem.
Kadrowicze tryskali humorem, z uśmiechem kupowali polskie czasopisma. Wkrótce jednak na uśmiechu nie będą mieli siły, bo zacznie się wytężona praca.