Kiedy nasz najskuteczniejszy napastnik w eliminacjach do Euro 2008 dostał kilka dni wolnego od selekcjonera Leo Beenhakkera, postanowił wykorzystać je na to, by pokazać pani swego serca rodzinny kraj. Widać, że uczucie, jakie ich łączy, jest bardzo gorące, bo w romantycznym spacerze po centrum polskiej stolicy nie przeszkodziła im nawet wyjątkowo paskudna aura - zachwyca się bulwarówka.
W zimny, deszczowy wieczór Ebi i Thirza, mocno do siebie przytuleni pod parasolem, podziwiali okolice warszawskich domów towarowych Centrum, Pałac Kultury i Nauki, park Świętokrzyski. Szczęśliwy Ebi robił Thirzie zdjęcia na tle najwyższych warszawskich budynków. Obydwoje starali się maksymalnie wykorzystać czas, jaki pozostał im do kolejnego rozstania. Wieczór spędzony na romantycznym spacerze w Warszawie był ich ostatnim spotkaniem przed finałami mistrzostw Europy w Austrii i Szwajcarii - opisuje "Fakt".
Już dzisiaj Ebi dołączy do kolegów z reprezentacji, którzy od kilku dni ciężko trenują na w niemieckim Donaueschingen. Na zgrupowaniu naszym reprezentantom nie towarzyszą ich żony i dziewczyny, bo Leo Beenhakker chce, by jego podopieczni wyciszyli się przed arcyważnym turniejem. W głowach zawodników nie ma być miejsca na nic innego poza piłką nożną. Jedynie Ebi Smolarek mógł liczyć na wyrozumiałość Leo Beenhakkera i spędzić trochę czasu w towarzystwie swojej ukochanej. Piłkarz dostał na to zezwolenie od selekcjonera, bo liga hiszpańska jako jedna z ostatnich w Europie zakończyła rozgrywki. Nie było więc obaw, że napastnik Racingu Santander straci formę z powodu zbyt długiej przerwy w treningach. Beenhakker uznał widocznie, że dużo lepiej na samopoczucie Ebiego wpłynie towarzystwo pięknej kobiety niż kolejny wyczerpujący piłkarski trening. href="http://www.dziennik.pl/foto/article178178/Ebi_i_Thirza_na_romantycznym_spacerze.html">Zobacz galerię