Chodzi o wydarzenia, które miały miejsce po rozegranym 25 lipca spotkaniu ze Zniczem Pruszków. Łodzianie ulegli w nim 0:1, ale mimo to awansowali na zaplecze ekstraklasy. Jednak zamiast tradycyjnej fety i radości z powrotu po pięciu latach do 1. ligi, po kolejnej porażce atmosfera na stadionie przy al. Piłsudskiego była bardzo gorąca.
Po końcowym gwizdku arbitra na murawę wtargnęła rozwścieczona formą widzewiaków grupa kilkudziesięciu fanów, którzy ściągnęli z piłkarzy koszulki. Doszło do przepychanek, szarpaniny, obrażania graczy oraz uderzenia dwóch zawodników. W trakcie meczu fani gospodarzy odpalili również race.
Jak poinformował w czwartek wieczorem klub z Łodzi, za niewłaściwe zachowanie kibiców Komisja Dyscyplinarna Polskiego Związku Piłki Nożnej ukarała Widzew zamknięciem dla publiczności części stadionu, tj. trybuny B i D. Jedna z nich to tzw. trybuna pod zegarem, którą zajmują najgłośniejsi sympatycy czterokrotnych mistrzów kraju.
Kara ma obwiązywać przez dwa spotkania. Według terminarza, Widzew ma podjąć w nich lokalnego rywala – ŁKS Łódź (4 września) i Stomil Olsztyn (19 września).