W 34. minucie Lewandowski odegrał piłkę do tyłu, wystawiając ją na strzał koledze z drużyny, a Leon Goretzka bez problemu wykorzystał szansę. Był to gol na 1:1. Wcześniej prowadzenie Sevilli dał Argentyńczyk Lucas Ocampos, trafiając do siatki z rzutu karnego. Wynik ustalił w dogrywce Hiszpan Javi Martinez.

Reklama

Trwa ładowanie wpisu

"Asysty +smakują+ bardzo dobrze. Zdaję sobie sprawę, że nie zawsze muszę strzelać bramki. Drużyna potrzebuje ode mnie też innych rzeczy. Skupiam się więc też na innych aspektach. Dziś było ciężko z racji braku przygotowania, to wszystko dopiero przyjdzie, ale wybiegaliśmy to zwycięstwo. Kolejny puchar jest nasz" - cieszył się kapitan reprezentacji Polski podczas rozmowy na antenie Polsatu Sport Extra.

W ostatnich tygodniach Lewandowski i jego koledzy nie tylko cieszyli się z triumfu w Lidze Mistrzów, ale też zostali mistrzami kraju i zdobyli Puchar Niemiec. Polak przyznał, że czwartkowy mecz był dla jego zespołu bardziej wymagający niż spotkania turnieju Final Eight Ligi Mistrzów w Lizbonie.

"Dzisiaj fizycznie nie wyglądaliśmy tak jak w sezonie. To dopiero nasz drugi mecz i było widać, że czegoś jeszcze brakuje. Ale też nie można było oczekiwać, że w drugim meczu po przerwie, po turnieju w Portugalii, od razu będziemy grali tak, jakbyśmy chcieli. Oczywiście cieszymy się ze zwycięstwa, bo w końcu najważniejszy jest tytuł - kolejny do gabloty" - powiedział Lewandowski.

W 30. minucie, przy prowadzeniu Sevilli 1:0, król strzelców wszystkich rozgrywek, w których uczestniczył w poprzednim sezonie, miał dobrą okazję do wyrównania, ale nie wykorzystał sytuacji sam na sam z bramkarzem rywali.

"Nie do końca czysto trafiłem. Wszystko miałem w głowie, ale jednak w nogach po tych paru dniach przerwy niestety nie wszystko wychodziło. Było ciężko ze względu na brak czucia" - wyjaśnił.

W środę Bayern zagra o kolejne trofeum - Superpuchar Niemiec. Rywalem będzie Borussia Dortmund.