Z powodu konfliktu militarnego o Górski Karabach piłkarze reprezentacji Armenii i Azerbejdżanu będą musieli rozgrywać swoje mecze na neutralnym terenie - zadecydowała UEFA. Federacja armeńska wybrała tyski obiekt, zgłoszony wcześniej do „bazy” UEFA przygotowanej w związku z pandemią koronawirusa.
"Kilka miesięcy temu, po wybuchu pandemii, UEFA wysłała zapytanie do PZPN o stadiony, mogące ewentualnie przyjąć drużyny, które z powodów epidemicznych nie mogłyby zorganizować spotkań u siebie. Mowa była o eliminacjach Ligi Mistrzów i Ligi Europy. Złożyliśmy aplikację i czekaliśmy” – wyjaśnił Trzosek.
Dodał, że były zapytania w kwestii spotkań pucharowych, a kilka dni temu okazało się, że zainteresowana wynajęciem areny jest armeńska federacja i to nie z powodu pandemii, tylko konfliktu militarnego.
„W Tychach rozgrywane były mecze mistrzostw Europy U-21 (2017) i MŚ U-20 (2019). Bardzo szybko ustaliliśmy warunki z federacją armeńską. Sytuacja była dynamiczna, decyzja zapadła we wtorek, czasu nie jest zbyt wiele, ale będziemy gotowi” – podkreślił Trzosek.
Mimo, że mecz zostanie rozegrany na neutralnym terenie, wszystko odbędzie się zgodnie z „protokołem” UEFA.
W piątek ma przylecieć kadra Armenii, dzień później – rywale. Na sobotę zaplanowano oficjalne treningi i konferencje prasowe obu ekip. Mecz zostanie rozegrany w niedzielę bez udziału publiczności.
GKS Tychy miał w sobotę zagrać na wyjeździe z Radomiakiem w 1. lidze, to spotkanie zostało przełożone na 29 października, w związku z powołaniem gracza Jana Biegańskiego do kadry U-19.
„Stadion jest wolny podczas weekendu, mecz z niczym nam nie koliduje. Musimy przygotować obiekt, m.in. chodzi o zdjęcie wszystkich reklam. Cała obsługa przejdzie test na obecność koronawirusa” – stwierdził rzecznik.
Przypomniał, że w Tychach zdarzyło się już organizowanie meczu „neutralnego”.
„Kiedyś Nadwiślan Góra grał u nas jako gospodarz w drugiej lidze, bo nie mógł u siebie. Natomiast ranga spotkania była oczywiście inna” – zakończył Krzysztof Trzosek.