Zespół Bośni i Hercegowiny przyjechał do Polski po remisie z Holendrami w Lidze Nardów, ale znacznie ważniejszy był dla nich wcześniejszy pojedynek z Irlandią Północną w barażach do Euro. Zespół trenera Bajevica przegrał i nie zagra na przyszłorocznych mistrzostwach Europy.
„Jesteśmy rozczarowani, że nie udało nam się wygrać baraży na Euro i jedyne, co nam teraz pozostaje, to zagrać jak najlepiej jutro, bo chcemy zostać w dywizji A. Polacy mają takie same ambicje. Jedyne jednak co mnie martwi w tej chwili naprawdę – nie lubię deszczu” – dodał selekcjoner.
We Wrocławiu od kilku dni systematycznie padało, ale we wtorek deszcz przybrał na sile. Prognozy pogody na środę nie są pomyślne, bo ma nadal być mokro.
„Moi zawodnicy w ostatnich dwóch meczach pokazali dużą odpowiedzialność. Wyniki były jakie były i musimy iść dalej do przodu. Na pewno możemy jutro zagrać dobrze, ale na pewno też czeka nas trudne spotkanie. Mamy dużo dobrych zawodników i musimy na nich liczyć. Zrobimy wszystko, co możemy zrobić, a jaki wynik osiągniemy, to inna kwestia” – dopowiedział Bajevic.
Do Wrocławia z reprezentacją Bośni nie przyjechał Jasmin Buric, którego kibice w Polsce doskonale znają z występów w Lechu Poznań. Bramkarz zaraził się koronawirusem i musi przebywać w kwarantannie.
„Jasmin bardzo się cieszył, że przyjedzie do Polski i spotka starych znajomych. Sytuacja jednak się skomplikowała. Na szczęście czuje się dobrze, nie ma symptomów zarażenia i wierzę, że szybko wrócił do nas” – powiedział inny bramkarz reprezentacji Bośni Ibrahim Sehic.
W pierwszym spotkaniu Polska pokonała na wyjeździe Bośniaków 2:1. W spotkaniu tym zabrakło Roberta Lewandowskiego, który w środę powinien jednak już wybiec na boisko.
„Możliwe, że Lewandowski to najlepszy piłkarz w tej chwili w Europie. Na pewno będziemy mieli z nim problemy. Ostatnio nie grał z nami, a jutro najprawdopodobniej wystąpi, ale liczę, że zagramy na tyle dobrze, że pozwoli nam to odnieść zwycięstwo” – powiedział Bajevic.
Selekcjoner Bośni po odpadnięciu w barażach podał się do dymisji, ale jego środowy mecz z Polską nie będzie ostatnim na ławce trenerskiej reprezentacji.
„Pan trener będzie z nami do końca Ligi Narodów i później najprawdopodobniej przyjdzie nowy szkoleniowiec. Mieliśmy dobre mecze pod wodzą trenera, dużo się nauczyliśmy, wielu młodych zawodników zostało wprowadzonych do reprezentacji. Trener zrobił, co w jego mocy, aby nasz zespół osiągał dobre wyniki. Będzie jutro na pewno dla nas dużym wsparciem jego obecność na ławce trenerskiej” – skomentował Sehic.
Po trzech kolejkach grupy A w Lidze Narodów z pięcioma punktami prowadzą Włosi, oczko mniej ma Holandia oraz Polska a Bośnia i Hercegowina po dwóch remisach zamyka stawkę.
Początek meczu Polska – Bośnia i Hercegowina w środę o godz. 20.45.