"Dalej wspólnie koncentrujemy się na przygotowaniach do przyszłorocznych mistrzostw Europy i do tego turnieju na pewno nic się nie zmieni" - dodano.

W poniedziałek odbyło się kilka telekonferencji, w których brał też udział sam Loew.

Dyskusja na temat Loewa rozgorzała po historycznej porażce z Hiszpanią 0:6 w meczu Ligi Narodów. Tak wysoko Niemcy przegrali ostatni raz 89 lat temu. W miejscowych mediach podawane były ciągle nowe nazwiska szkoleniowców, którzy mieliby objąć po nim posadę - najczęściej Juergena Kloppa, obecnego trenera piłkarzy Liverpoolu.

Sam Loew na ten temat w ogóle się nie wypowiadał. Po rozmowach związek uznał, że jego długofalowy plan rozwoju i odmłodzenia kadry się sprawdza i postanowiono dać mu szansę kontynuacji swojej pracy. Od związku dostał czas, by przedstawić obszerny plan rozwoju drużyny.

Reklama

Kolejne mecze reprezentacji zaplanowane są dopiero na koniec marca.

"Trener zrobi wszystko, żeby drużyna rozegrała dobry turniej mistrzostw Europy. Dodatkowo też będzie brał pod uwagę rozwój zespołu, którego celem jest też dobry występ w kolejnych imprezach. To wszystko trzeba brać pod uwagę już teraz" - napisano w opublikowanym komunikacie.

Loew reprezentację Niemiec prowadzi od 2006 roku. W tym czasie zdobył dwa medale mistrzostw świata (brąz 2010, złoto 2014) oraz wicemistrzostwo Europy w 2008 roku. Kontrakt ważny ma do 2022 roku, czyli do mundialu w Katarze.