Jak zapowiadał trener Polek Miłosz Stępiński to był dla kadry "mecz stulecia”. Hiszpanki, mimo że wcześniej zapewniły sobie wygranie i grupy i bezpośredni awans do finałów, nie ”odpuściły”. Ich szkoleniowiec Jorge Vilda wystawił najmocniejszy skład.

Zespół gospodarzy od początku miał przewagę i już w pierwszej połowie mógł zdobyć kilka goli. Przeszkodziła temu polska bramkarka Katarzyna Kiedrzynek. Wygrała kilka pojedynków ”jeden na jeden”, w 32. minucie została „znokautowana” piłką i konieczna była interwencja lekarza. Kapitan kadry kontynuowała jednak grę.

Reklama

Gol dla Hiszpanek padł po błędzie polskiej defensywy, w efekcie Esther Gonzalez wjechała z piłką do bramki.

Odpowiedziała na to strzałem z dystansu Joanna Wróblewska, zmuszając do dużego wysiłku bramkarkę rywalek. To była jedyna sytuacja zespołu gości do zmiany wyniku w pierwszej połowie.

Reklama

Po przerwie bez zmian

Po przerwie nadal ton wydarzeniom na boisku nadawały Hiszpanki. W 69. minucie Gonzalez w polu karnym przeciwniczek pokazała spryt i duże umiejętności techniczne. Z bliska pokonała po raz drugi Kiedrzynek. Zmiany dokonane przez trenera Stępińskiego nie pomogły. Jego zawodniczki nie potrafiły wyprowadzić groźnej akcji, a krótko przed końcem straciły trzecią bramkę. Maria Leon, po dośrodkowaniu z rzutu rożnego, głową wpakowała piłkę pod poprzeczkę i ustaliła wynik spotkania.

We wcześniejszym wtorkowym meczu grupy D Azerbejdżan pokonał u siebie Mołdawię 1:0 (0:0).

Mecz w Madrycie pierwotnie miał zostać rozegrany 1 grudnia, jednak na przeszkodzie stanęły wtedy zakażenia koronawirusem w polskiej ekipie.

Reklama

Polki miały zainaugurować walkę o ME wyjazdowym meczem z Czeszkami 3 września 2019. Dzień przed spotkaniem zostało ono - z powodu zatrucia pokarmowego przeciwniczek – przełożone. W efekcie Polki wystartowały do walki o ME od niespodziewanego, bezbramkowego remisu z wyżej notowaną Hiszpanią, potem pokonały Mołdawię i Azerbejdżan po 5:0, a następnie kwalifikacje zostały na kilka miesięcy przerwane z powodu pandemii COVID-19.

UEFA przeniosła finały ME w Anglii o rok, na lato 2022. Po wznowieniu gier we wrześniu 2020 zespół trenera Stępińskiego rozegrał dwa mecze z Czeszkami (0:0 na wyjeździe i 0:2 w Bielsku–Białej). To one okazały się kluczowe w walce o drugie miejsce w grupie, premiowane grą w barażach. Miesiąc później Polki wygrały rewanże z Azerbejdżanem i Mołdawią po 3:0.

Jesienią z kadry wypadła na kilka miesięcy z powodu kontuzji jej liderka, napastniczka VfL Wolfsburg Ewa Pajor.

Polki grały dodatkowo osłabione absencjami innych zawodniczek z powodu kontuzji i zakażeń koronawirusem. Do rewanżu w Madrycie przygotowywały się na zgrupowaniu w Łodzi, podczas ataku zimy.

Hiszpania – Polska 3:0 (1:0)

Bramki: 1:0 Esther Gonzalez (24), 2:0 Esther Gonzalez(69), 3:0 Maria Leon (87, głową).

Żółte kartki: Hiszpania – Irene Paredes; Polska – Ewelina Kamczyk, Dominika Grabowska.

Sędzia: Anastazja Pustowojtowa (Rosja).

Polska: Katarzyna Kiedrzynek – Sylwia Matysik, Małgorzata Mesjasz, Paulina Dudek, Natalia Chudzik (od 62 min. Martyna Wiankowska) – Aleksandra Rompa (od 73 min. Zofia Buszewska), Joanna Wróblewska (od 80 min. Emilia Zdunek), Adriana Achcińska (od 80 min. Gabriela Grzywińska) – Dominika Grabowska, Nikola Karczewska, Ewelina Kamczyk (od 73 min. Weronika Zawistowska)