W dwóch poprzednich rundach legioniści wyeliminowali norweski Bodoe/Glimt (3:2 na wyjeździe i 2:0 u siebie) oraz estońską Florę Tallin (2:1 u siebie i 1:0 na wyjeździe).
Teraz poprzeczka zawiśnie jednak wyżej - w składzie mistrza Chorwacji jest kilku piłkarzy, którzy reprezentowali barwy tego kraju w niedawnych mistrzostwach Europy.
Dinamo to świetny zespół i myślę, że żaden polski klub nie ma prawa przymierzać się do ich pierwszej jedenastki. Dinamo robi nierealne dla nas transfery. Nie chcę wymieniać nazwisk przeciwników, bo wszyscy są świetnymi piłkarzami. To bardzo dobry zespół, z bogatą historią. Regularnie od lat grają w fazie grupowej europejskich pucharów. My dopiero do tych rozgrywek wracamy. Nie chcemy spoczywać na laurach i walczymy o najwyższe cele - powiedział Michniewicz, cytowany przez stronę internetową Legii.
Gdybyśmy mieli liczyć wartość naszych piłkarzy i wartość przeciwników, to moglibyśmy nie wychodzić na boisko. Nie na tym to polega i nie chcemy tak myśleć. Jutro wychodzimy jedenastu na jedenastu i wszystko jest możliwe - dodał.
Łącznie, aby awansować do Ligi Mistrzów, trzeba wyeliminować czterech rywali. W 4. rundzie eliminacji Legia lub Dinamo zagrają z lepszym w parze Crvena Zvezda Belgrad - Sheriff Tyraspol.
W sporcie nie ma znaczenia, kto jest faworytem. Chcieliśmy unikać takich dyskusji przed meczem z Florą, kiedy to my mieliśmy być faworytem. Dziś faworyta łatwo wskazać, ale my męczyliśmy się z Florą i mam nadzieję, że historia się teraz powtórzy - to faworyzowana drużyna będzie męczyła się z nami. Postawimy wysokie wymagania i jeśli uda się zrealizować naszą taktykę, szanse rosną. Jeśli popełnimy błędy, to taki przeciwnik jak Dinamo je wykorzysta. Na poziomie europejskim najmniejszy błąd kończy się bramką - podkreślił szkoleniowiec.
"Napiszemy historię"
W środę dostaniemy długopis do ręki i będziemy tworzyć nową historię dla całego klubu, polskiej piłki i wszystkich, którzy kibicują polskiej piłce - dodał.
Jeśli Legia nie poradzi sobie w dwumeczu z Dinamem, wystąpi w ostatniej rundzie eliminacji Ligi Europy. Tam jej rywalem będzie przegrany dwumeczu Ferencvarosi TC - Slavia Praga. Jeśli i ten rywal okaże się za mocny, to zagra w fazie grupowej nowej Ligi Konferencji (trzeci poziom rozgrywek UEFA).
Nie lubię patrzeć daleko do przodu. W piłce liczy się tu i teraz. Co będzie dalej, nie wiem. Myślę teraz tylko o Dinamie i o odpowiednim przygotowaniu zespołu do tego dwumeczu. Mam pewną wiedzę o Ferencvarosi, ponieważ graliśmy z nimi podczas zgrupowania, jednak składy obu zespołów były mocno eksperymentalne. Pozostałych ewentualnych rywali w kolejnych fazach znam tylko z nazwy i na razie nie jest to odpowiedni moment, by o nich rozmyślać - zwrócił uwagę Michniewicz.
Początek meczu o godzinie 20.00. Rewanż 10 sierpnia w Warszawie.