Anglicy, grając na pół gwizdka i w rezerwowym składzie, pokonali na Wembley w Londynie Andorę 4:0, choć trzy gole zdobyli, gdy na boisku pojawili się czołowi zawodnicy, jak m.in. Harry Kane. Był to 14. kolejny występ kapitana Anglików z bramką (40. trafienie w kadrze) w eliminacjach wielkich imprez. Z ostatnich 52 spotkań o tej rangi ekipa "Trzech Lwów" przegrała tylko jedno.
W środę o godz. 20.45 z drużyną trenera Garetha Southgate'a zmierzy się na PGE Narodowym Polska.
W trzecim meczu tej grupy Albania pokonała Węgry 1:0 i z dziewięcioma "oczkami" jest trzecia w tabeli. Madziarzy, którzy zebrali dobre recenzje na mistrzostwach Europy, na razie we wrześniowych potyczkach eliminacyjnych doznali dwóch porażek i mają bilans bramek 0-5.
Poza Anglią komplet punktów w eliminacjach mają jeszcze tylko ich półfinałowi rywale z Euro - Duńczycy. W sobotę męczyli się długo w "derbowym" starciu z Wyspami Owczymi, ale po golu w końcówce wygrali 1:0.
Wydarzeniem niedzieli był drugi z rzędu bezbramkowy remis Włochów - mistrzowie kontynentu nie potrafili pokonać na wyjeździe Szwajcarów, których w ME rozbili 3:0. W 52. minucie rzutu karnego nie wykorzystał specjalista od tego elementu gry - Jorginho, który jednak w tym roku pomylił się z 11 metrów już po raz piąty; jego strzał obronił Yann Sommer.
Wyrównany rekord
Italia utrzymała czteropunktową przewagę nad Helwetami, którzy jednak rozegrali dwa mecze mniej, a przy okazji wyrównała rekord Brazylii z lat 1993-96 nie przegrywając 36. kolejnego meczu. Ekipa trenera Roberta Manciniego po raz ostatni zeszła z boiska pokonana 10 października 2018.
Za czwartkową porażkę w Szwecji (1:2) zrehabilitowali się Hiszpanie, którzy wygrali z Gruzinami 4:0 i objęli prowadzenie w grupie B, ale "Trzy Korony", które w niedzielę pauzowały, tracą do nich punkt, choć mają dwa spotkania rozegrane mniej.
Tempa nie zwalniają Belgowie. Po zwycięstwo nad Czechami 3:0 umocnili się na pierwszej pozycji w grupie E z efektownym bilansem 13 punktów w pięciu meczach i 20-4 w bramkach.
Czechy mają siedem punktów, ale tylko jeden mniej zgromadzili w dwóch występach mniej Walijczycy, którzy w niedzielę na neutralnym terenie w Kazaniu wygrali z Białorusią 3:2. Decydującego gola w doliczonym czasie gry uzyskał Gareth Bale, który tym samym skompletował hat-trick.
Bolesna porażka Armenii
W grupie J pierwszej porażki w eliminacjach doznała Armenia, ale od razu bardzo bolesnej - w Stuttgarcie z Niemcami aż 0:6. Był to drugi mecz Niemców pod wodzą selekcjonera Hansiego Flicka, ale pierwszy występ przed własną publicznością.
Jego piłkarze objęli prowadzenie w tabeli z 12 pkt, o dwa przed Ormianami i trzy przed Rumunami (2:0 z Liechtensteinem). Z walki o awans czy miejsce w barażach nie rezygnuje też Macedonia Północną - 8 pkt, która jednak prowadziła już na wyjeździe z Islandią 2:0, by zremisować 2:2.