Krzysztof Sobieraj jest pierwszy polskim piłkarzem skazanym w trwającym śledztwie dotyczącym korupcji w polskim futbolu. Zawodnik twierdzi, że jest niewinny. Nie zaprzecza istnienia korupcji w polskiej piłce, jednak ma żal, że jego losu nie podzieliły osoby poważnie zamieszane w ten proceder. Nie chce jednak ujawnić żadnych nazwisk. "Nie jestem kapusiem" - mówi sport.pl były zawodnik Arki Gdynia.

Reklama

Piłkarz nie ma jednak wątpliwości, że jeszcze wielu jego kolegów z boiska trafi do Wrocławia. Ilu? "Ooo... Myślę, że mnóstwo! Z tego, co się orientuję, tylko na podstawie dotychczas zgromadzonych materiałów, bez nowych faktów, zatrzymania może się spodziewać jeszcze ok. 100 piłkarzy" - mówi Sobieraj.

Czy byłemu piłkarzowi Arki nie jest głupio, że brał udział w korupcji i oszukiwał innych zawodników? "Tylko raz żal mi się zrobiło chłopaków z ŁKS. Reszty nie żałowałem, bo wiedziałem, że za chwilę to oni nas przekręcą. Taki był układ" - mówi Sobieraj.