Dyrektor sportowy Stan Valckx wziął się ostro do pracy, bo wie że jeśli Wisła wejdzie za wrota raju, to fundusze na transfery będą jeszcze większe. Jak udało nam się dowiedzieć, krakowski klub jest bardzo poważnie zainteresowany podpisaniem umowy z Vicente Rodriguezem, który przez 11 lat występował w Valencii. Lewoskrzydłowy ma CV, jakiego chyba w ekstraklasie jeszcze nie było - 38 występów w reprezentacji Hiszpanii i 243 mecze w barwach Valencii.

Reklama

Byłoby ich więcej, gdyby nie częste kontuzje, z którymi zmagał się Vicente. Powoli dochodzi jednak do dużej formy, tymczasem klub nie przedłużył z nim umowy. Angielskie media informują, że interesuje się nim Everton.

Kolejny cel transferowy to największe marzenie Valcksa. Holender chce porozmawiać z Manchesterem City na temat wypożyczenia Roque Santa Cruza! Paragwajczyk ostatnio na takiej zasadzie występował w Blackburn Rovers, ale City pozostają jego macierzystym klubem. Tyle że przy olbrzymiej konkurencji nie mieści się w składzie. Santa Cruza nikomu nie trzeba przedstawiać - to były gwiazdor Bayernu Monachium.

Valckx ma ponoć w Manchesterze dobre kontakty i byłby w stanie przynajmniej podjąć rozmowy. Nietrudno też uwierzyć w informację, że holenderski dyrektor Wisły spotkał się w jednym z warszawskich hoteli ze swoim rodakiem Ruudem van Nistelrooyem. Były gwiazdor Manchesteru United i Realu Madryt jest obrażony na HSV i nie zamierza dalej grać w niemieckim klubie. Gdyby zgodził się grać w Wiśle, byłby to prawdziwie sensacyjny transfer.

Trudno jednoznacznie stwierdzić, co z tych planów uda się Wiśle zrealizować, zwłaszcza że wymagania finansowe wspomnianych piłkarzy są jak na polskie realia gigantyczne, ale sama próba podjęcia rozmów, myślenie o takich piłkarzach, świadczy o tym, że Wisła grę o LM traktuje śmiertelnie poważnie. A jeśli uda się ich faktycznie ściągnąć do Krakowa, to może być przełom nie tylko w historii Białej Gwiazdy, ale także całej naszej ligi. Bo wtedy inni zrozumieją, że też muszą się zbroić.

>>>Czytaj także: Kubica został w domu