Łodzianie w terminie dostarczyli do bełchatowskiego magistratu wszystkie dokumenty niezbędne do uzyskania zgody na organizację imprezy masowej. Zastrzeżenia miała tylko policja, która nie chciała się zgodzić na przyjazd kibiców ŁKS. Powodem miała być m.in. zbyt mała liczba miejsc parkingowych wokół stadionu oraz obecność w Bełchatowie grupy fanów Widzewa, która mogłaby szukać okazji do starcia z sympatykami ŁKS.

Reklama

We wtorek do siedziby łódzkiego klubu dotarła decyzja prezydenta Bełchatowa Marka Chrzanowskiego, który przychylił się do opinii policji i zakazał organizacji meczu z udziałem publiczności. Zdaniem działaczy ŁKS nie było jednak merytorycznych i prawnych podstaw do podjęcia takiej decyzji. Dlatego klub zamierza złożyć odwołanie do samorządowego kolegium odwoławczego.

W cieniu walki o kibiców piłkarze ŁKS kończą przygotowania do sezonu. Podopiecznym Andrzeja Pyrdoła i Dariusza Bratkowskiego do rozegrania pozostały jeszcze dwa sparingi. W środę w Opalenicy łodzianie zmierzą się z izraelskim Hapoelem Beer Sheva, a w sobotę we Wronkach z cypryjskim Alki Larnaca.

Skoleniowcy będą mogli sprawdzić formę m.in. Bogusława Wyparły, który wyleczył już drobny uraz kolana i jest gotowy do gry. W tym sezonie 37-letni ulubieniec łódzkich kibiców o miejsce między słupkami będzie rywalizował z Czarnogórcem Pavlem Velimiroviciem, który podpisał roczny kontrakt z łódzkim klubem. Dotychczasowy drugi bramkarz ŁKS Paweł Waśków ma się przenieść do Floty Świnoujście.

Reklama