Wojewoda Jacek Kozłowski wydał decyzję o zamknięciu sektora gości na stadionie Legii Warszawa.
Wojewoda podziela ocenę policji, iż organizacja meczu z udziałem kibiców obu drużyn może realnie naruszyć porządek publiczny i stanowi zagrożenie dla bezpieczeństwa uczestników imprezy masowej. Na decyzję wpływ miała również niedostateczna obecność służb porządkowych podczas meczów ligowych w sektorach gości i gospodarzy. Utrudnia to lub uniemożliwia identyfikację osób łamiących prawo - czytamy w oświadczeniu Kozłowskiego.
Ta decyzja wzburzyła kibiców Lecha Poznań, dla których mecze z Legią są najważniejszymi w sezonie. Na ten mecz zakupili 1548 biletów, a do Warszawy mieli dotrzeć specjalnym pociągiem.
Decyzja wojewody spowodowana jest tak naprawdę zaplanowaną na sobotę manifestacją zwolenników Telewizji Trwam, która ma odbyć się pod Sejmem. Policja proponowała nawet zmianę terminu spotkania Legii z Lechem. Stanęło jednak na zamknięciu stadionu Legii dla fanów z Poznania.
Jednak kibice Lecha nie odpuścili i zamierzają przybyć do Warszawy nawet, jeśli nie zostaną wpuszczeni na stadion. Postanowili zorganizować manifestację tuż stadionem stołecznego klubu - na ulicy Łazienkowskiej.
Będziemy protestować przeciwko decyzji wojewody oraz wspierać dopingiem zawodników Lecha. Niezrozumiała decyzja, która nie pozwala wspierać kibicom Lecha Poznań zmagań zawodników Kolejorza w tak ważnym dla obu zespołów meczu - zmusza nas do zadania bardzo ważnego pytania: w jaki sposób Organizator Euro 2012 przygotował się na zabezpieczenie tak dużej i ważnej imprezy, skoro nie radzi sobie z organizacją meczu ligowego? - pytają kibice Lecha.