Po 30 kolejkach fazy zasadniczej warszawianie są na pierwszym miejscu z 60 punktami. O siedem mniej ma wicelider Piast Gliwice. Co ciekawe, identyczna różnica była między tymi drużynami przed rundą mistrzowską poprzedniego sezonu (wówczas na szczycie tabeli była mająca również 60 punktów Lechia Gdańsk), ale gliwiczanie odrobili stratę i sięgnęli po tytuł.
Pierwszym rywalem Legii w grupie mistrzowskiej będzie w niedzielę Śląsk Wrocław. W składzie gospodarzy jest Mateusz Cholewiak, który do Warszawy przeniósł się w styczniu właśnie z Wrocławia.
"Nie oczekuję od Mateusza, żeby dowiadywał się od kolegów, co się dzieje w Śląsku. Mamy wiedzę na temat tego, jaka to drużyna, jak gra. Doskonale wiemy, jak dobry i groźny to zespół. Od Mateusza wymagam, żeby skupił się na swojej robocie" - zaznaczył Vukovic.
Jeszcze kilka tygodni temu wielu piłkarzy Legii było kontuzjowanych. Obecnie niemal wszyscy mogą już normalnie trenować.
"Maciej Rosołek i Arvydas Novikovas już ćwiczą normalnie z drużyną, co nie zmienia faktu, że potrzebują jeszcze czasu, kilku treningów, żeby dorównać tym, którzy cały czas, bez przerwy pracują. W tej chwili nasza sytuacja kadrowa jest bardzo dobra, a może być jeszcze lepsza - jak tylko wróci Radek Cierzniak. Pracuje już coraz więcej i jest coraz bliższy pełnego treningu. On i William Remy - tylko ta dwójka zawodników nie jest do naszej dyspozycji w trakcie treningu zespołowego" - zdradził Vukovic.
Od 31. kolejki na trybuny będą wpuszczani kibice, którzy będą mogli jednak zająć co najwyżej 25 procent pojemności stadionu. Po przerwie spowodowanej pandemią koronawirusa Legia grała na Łazienkowskiej dotychczas tylko raz.
"Na nasze jest to dopiero drugi mecz po powrocie i już w tym drugim meczu będziemy mieli inną sytuację niż w spotkaniu z Arką. Bardzo nas to cieszy. Myślę, że osiem tysięcy kibiców jest w stanie nam pomóc. Ale muszę przyznać, że cały czas czuję to wsparcie. Pamiętamy, jakie mamy grono ludzi za sobą. Nawet w meczu z Arką duch tego stadionu był odczuwalny" - powiedział Vukovic.
Spotkanie w Warszawie zaplanowano na godzinę 17.30 w niedzielę.