Kapustka to 14-krotny reprezentant Polski. Po udanych występach w Euro 2016 został zawodnikiem Leicester City, ówczesnego mistrza Anglii. Na Wyspach jednak nie zaistniał, był wypożyczony do Freiburga i belgijskiego Oud-Heverlee Leuven.
Czeka nas jeszcze jeden trening. Jeśli wszystko będzie w porządku, to Kapustka zostanie powołany na mecz z Rakowem i ma szansę na występ. Bardzo pozytywnie oceniam jego dyspozycję, biorąc pod uwagę jak długą miał przerwę w grze. Teraz pozostaje kwestia mądrego wprowadzania go do naszego systemu - podkreślił szkoleniowiec warszawskiego zespołu.
Legia ma już za sobą zwycięstwa w pierwszej rundzie kwalifikacji Ligi Mistrzów z Linfield FC (1:0) oraz w 1/32 finału Pucharu Polski z GKS Bełchatów (6:1). Zdaniem szkoleniowca dopiero jednak teraz tak naprawdę zacznie się sezon.
Sezon na dobre zaczyna się, gdy rusza ekstraklasa. To najważniejsze rozgrywki pod względem emocjonalnym; nasza stara, dobra ekstraklasa. To jest coś, co ekscytuje - podkreślił.
Legia obronę wywalczonego w lipcu tytułu zacznie od wyjazdowego meczu z Rakowem. Częstochowianie z powodu przebudowy obiektu swoje mecze nadal rozgrywają w Bełchatowie.
O ile Kapustka ma szansę na występ, to wykluczona jest gra innego sprowadzonego latem zawodnika, Portugalczyka Rafaela Lopesa, który ostatnio grał w Cracovii.
Rafael cały czas pracuje indywidualnie i nie podejmiemy żadnego ryzyka w jego kontekście. Wolę, żeby nawet był do naszej dyspozycji dopiero po przerwie reprezentacyjnej. Niech cały następny tydzień będzie na to, żeby na dobre pozbyć się jakiegokolwiek zagrożenia urazem - zdradził Vukovic.
Raków w poprzednim sezonie był beniaminkiem. W ekstraklasie utrzymał się bez większych problemów i rozgrywki zakończył na 10. miejscu. Vukovic spodziewa się, że najbliższy rywal poczyni postępy.
To klub, który pozostawił pozytywne wrażenie. Uważam, że nie ma w tym przypadku. Widać pomysł, pracę od podstaw, przede wszystkim pracę trenera. Raków nie będzie drużyną jednego sezonu. To zespół, który jest w stanie jeszcze pójść do góry - podkreślił.
Serb wciąż ma w pamięci poprzednią konfrontację z Rakowem w Bełchatowie, która zakończyła się remisem 2:2.
W tamtym meczu było bardzo dużo, za dużo, zagrożenia pod nasza bramką. Żaden inny zespół nie stworzył tyle zagrożenia, co Raków. Świadczy to o tym, jak trudny będzie dla nas sobotni mecz. Musimy się do niego solidnie przygotować - zwrócił uwagę Vukovic.
Początek spotkania o godzinie 20.