Pierwszy jest kontuzjowany, drugi pauzuje za kartki. To oznacza spodziewane zmiany w składzie. Naturalnym zmiennikiem Matyni na lewej obronie jest Luis Mata. Jednak Portugalczyk zagrał tak słabo w Warszawie, że trener Kosta Runjaic zdjął go już w po pierwszej połowie. To otwiera szansę gry dla Pawła Stolarskiego, który zimą przeszedł do Szczecina z Legii, ale dotychczas zagrał zaledwie osiem minut w dwóch spotkaniach. Kandydatem na miejsce na lewej obronie jest także Michał Kucharczyk, który już występował w Szczecinie na tej pozycji.
Drygas w ubiegłym tygodniu przedłużył kontrakt z Pogonią na kolejny rok, ale w tym sezonie nie zawsze wychodził w podstawowym składzie. Szkoleniowcy szczecińscy w środku pola mają dość spory wybór wśród piłkarzy prezentujących duże umiejętności i niezłą formę.
W połowie tygodnia do treningów z zespołem wrócił natomiast Rafał Kurzawa, który – jeśli grał – prezentował się dobrze i prawdopodobnie dostanie w spotkaniu z Wisłą swoje minuty.
„Ważne jest byśmy mecz z Wisłą Płock zaczęli lepiej niż z Legią. Z Wisłą możemy zdobyć ważne punkty. Musimy wykorzystać atut własnego boiska” – przyznał trener Runjaic.
Po przegranej w Warszawie Pogoń ma już tylko matematyczne szanse na zdobycie mistrzostwa Polski. Musiałoby dojść do katastrofy, by Legia roztrwoniła 10-punktową przewagę. Jednak szczecinianie chcą być przynajmniej wicemistrzami. Sytuację wyjściową mają dobrą. Po 23 kolejkach wyprzedzają trzeci Raków Częstochowa o cztery punkty.
„Oczywiście naszym celem jest pozostanie na drugim miejscu do końca sezonu. Zastało nam siedem ważnych meczów. Musimy je zagrać na jak najwyższym poziomie. Wszystko zależy od nas. Sześć z siedmiu drużyn, z którymi będziemy jeszcze grali, zdobyło w tym roku mniej punktów od nas. Wszystko więc zależy od nas samych” – uważa Runjaic.
Tymczasem lider defensywy Pogoni, Benedikt Zech, ciągle myśli o walce o złoty medal.
„10 punktów przewagi, to bardzo dużo, ale jeśli Legia się potknie, to będziemy naciskali” – zapowiada austriacki stoper, dodając że miejsce na podium to absolutny cel szczecinian. Jesienią Pogoń dwukrotnie w ciągu jednego tygodnia zagrała w Płocku. Zarówno w lidze, jak i meczu o Puchar Polski padł bezbramkowy remis (mecz pucharowy "Portowcy" rozstrzygnęli w rzutach karnych).
„To były ciężkie spotkania i takiego samego meczu spodziewamy się w sobotę w Szczecinie. Ale gramy u siebie i chcemy to wygrać” – zapewnił Zech.
Mecz Pogoń – Wisła Płock rozpocznie się w sobotę o godz. 15.