Lewonożny obrońca, który miał jeszcze ważny kontrakt z Lechem, był związany z "Kolejorzem" od ośmiu lat - początkowo w akademii klubu, na kolejnych szczeblach juniorskich, a później w drużynie seniorskiej.
Poznań to moje miasto, Lech to moje życie, moja rodzina. Mogę zapewnić, że nie żegnam się z klubem ostatecznie. Jeszcze tutaj wrócę - powiedział Puchacz, cytowany na stronie wielkopolskiego klubu.
Jak przypomniał Lech, zawodnik zadebiutował w ekstraklasie 7 maja 2017 roku. Potem był wypożyczony do Zagłębia Sosnowiec oraz GKS Katowice. Latem 2019 wrócił do stolicy Wielkopolski i niemal z miejsca stał się podstawowym graczem pierwszej drużyny.
W ekstraklasie rozegrał łącznie 65 meczów i zdobył cztery bramki.
Już rok temu dostaliśmy bardzo dobre oferty dla Tymka, ale wtedy nie było mowy o transferze. Ustaliliśmy wspólnie, że jeszcze przez rok pozostanie w Poznaniu i jeśli latem przyjdzie satysfakcjonująca propozycja, to dostanie zielone światło na wyjazd. (...) Warunkiem była jednak dobra propozycja także pod względem piłkarskiego rozwoju Tymka. Uważamy, że 1. Bundesliga i Union Berlin to dla niego dobry krok (...) - przyznał na stronie klubu dyrektor sportowy Lecha Tomasz Rząsa.
Finanse owiane tajemnicą
Nie ujawniono szczegółów finansowych umowy.
Puchacz występował w młodzieżowej reprezentacji Polski. W kadrze seniorów jeszcze nie zadebiutował, lecz wydaje się to już tylko kwestią czasu. W poniedziałek znalazł się na liście 26 piłkarzy powołanych na rozpoczynające się 11 czerwca mistrzostwa Europy.