Feralna sytuacja miała miejsce w 83. minucie. Zwoliński znalazł się sam przed golkiperem rywali, ale Artur Boruc ubiegł go i wybił nogą piłkę na róg. Sunący po ośnieżonej murawie Zwoliński nie zdołał jednak się zatrzymać i z impetem uderzył bokiem tułowia w słupek. Co prawda po interwencji lekarskiej wrócił do gry, ale przeprowadzone w poniedziałek badania wykazały, że zawodnik ma pęknięte jedno z żeber.

Reklama

Szacuje się, że przerwa w grze 28-letniego napastnika, który jest drugim snajperem biało-zielonych, potrwa około czterech-sześciu tygodni, a to oznacza, że w tym sezonie nie pojawi się już na boisku.

W obecnych rozgrywkach Zwoliński wystąpił w 22 ligowych meczach, w których zdobył sześć bramek. Strzelił także dwa gole w Pucharze Polski.