Mistrz Polski przyjechał do Gdańska opromieniony czwartkowym triumfem 1:0 w Lidze Europy z Leicester City. W konfrontacji z Lechią (trener stołecznej drużyny zdecydował się zmienić w wyjściowym składzie czterech zawodników) przyjezdni nie mieli jednak za wiele do powiedzenia.
Od początku z impetem zaatakowali miejscowi. W 3. minucie po świetnym podaniu Flavio Paixao przez szansą stanął Łuksza Zwoliński, ale Cezary Miszta nie dał się zaskoczyć. 120 sekund później obok słupka uderzył Conrado, a w 7. minucie w dogodnej sytuacji, jednak wprost w golkipera rywali, główkował Jarosław Kubicki.
Z czasem do głosu doszli warszawianie. W 13. minucie Bartosz Slisz nieznacznie chybił z dystansu, a w 22. po centrze z prawej strony Rafaela Lopesa i główce Tomasa Pekharta piłkę zablokował Michał Nalepa.
Wyraźną optyczną przewagę wciąż posiadali jednak gospodarze, którzy w 34. minucie wyszli na prowadzenie. Po faulu Artura Jędrzejczyka na Zwolińskim Szymon Marciniak podyktował rzut wolny, a Maciej Gajos pięknym uderzeniem z 25 metrów w "okienko" nie dał Miszcie szans.
Do przerwy biało-zieloni mogli wygrywać 2:0. W 38. minucie po dośrodkowaniu z rzutu wolnego bramkarz mistrzów Polski popisał się skuteczną interwencją po główce Zwolińskiego, a za chwilę po centrze z kornera i strzale głową Mario Malocy piłka trafiła w poprzeczkę.
W przerwie szkoleniowiec Legii zdecydował się na nietypowy manewr i wymienił aż czterech zawodników. Na niewiele się to jednak zdało, bowiem w 53. minucie po ładnym uderzeniu z woleja z 22 metrów, piłka odbiła się jeszcze od Maika Nawrockiego, wynik podwyższył Kubicki.
W 67. minucie było już 3:0 dla Lechii, a w stratę tego gola także "zamieszany" był Nawrocki, który tym razem popełnił fatalny błąd. 20-letni defensor źle wybił piłkę, dzięki czemu Kacper Sazonienko idealnie zagrał do Zwolińskiego, a ten z bliska pokonał Misztę.
Pomimo wysokiego prowadzenia gdańszczanie nie zwolnili tempa, a aktywny był zwłaszcza rezerwowy Bassekou Diabate. Legionistom udało się jednak zdobyć honorową bramkę. W 88. minucie Nalepa sfaulował w polu karnym Pekharta i czeski napastnik ustalił z 11 metrów wynik tego jednostronnego spotkania.
Warszawski zespół fatalnie spisuje się w lidze. W ośmiu spotkaniach obrońcy tytułu ponieśli już pięć porażek i po raz trzeci stracili trzy bramki.
Lechia Gdańsk - Legia Warszawa 3:1 (1:0)
Bramki: 1:0 Maciej Gajos (34-wolny), 2:0 Jarosław Kubicki (53), 3:0 Łukasz Zwoliński (67), 3:1 Tomas Pekhart (88-karny)
Żółta kartka - Lechia Gdańsk: Flavio Paixao, Maciej Gajos, Michał Nalepa. Legia Warszawa: Maik Nawrocki, Luquinhas, Filip Mladenovic
Sędzia: Szymon Marciniak (Płock)
Widzów: 23 574
Lechia Gdańsk: Dusan Kuciak - Mateusz Żukowski, Michał Nalepa, Mario Maloca, Conrado - Kacper Sezonienko (77. Bassekou Diabate), Jarosław Kubicki, Maciej Gajos, Flavio Paixao (77. Tomasz Makowski), Ilkay Durmus (83. Rafał Pietrzak) - Łukasz Zwoliński (90+1. Bartosz Kopacz)
Legia Warszawa: Cezary Miszta - Artur Jędrzejczyk, Mateusz Wieteska, Maik Nawrocki - Kacper Skibicki (46. Lirim Kastrati), Ihor Charatin (46. Josue), Ernest Muci (56. Luquinhas), Bartosz Slisz (46. Andre Martins), Filip Mladenovic - Rafael Lopes (46. Mahir Emreli), Tomas Pekhart
Wyniki meczów 10. kolejki i tabela ekstraklasy piłkarskiej: