Po klasyku między Legią a Lechem w poprzedniej serii spotkań, tym razem w zestawie kolejki próżno szukać szlagierów. Czołowa trójka zagra z niżej notowanymi rywalami i każda strata punktów zostanie uznana za niespodziankę.
Po 11 kolejkach w tabeli prowadzi zespół z Poznania, który ma 24 punkty. O dwa wyprzedza Lechię i o trzy Raków, który jednak ma jedno spotkanie zaległe.
"Kolejorz" - w tym sezonie przy Bułgarskiej wciąż niepokonany - w piątek podejmie zajmującą 12. lokatę Wisłę Płock, która z kolei w roli gości nie zdobyła jeszcze ani jednego punktu.
Lechia, która pod wodzą trenera Tomasza Kaczmarka kroczy od zwycięstwa do zwycięstwa i może się pochwalić czterema wygranymi z rzędu, zagra w Gdańsku z 14. w tabeli Górnikiem Zabrze.
Natomiast Raków, który jedynej w sezonie porażki doznał 1 sierpnia, kiedy ze względu na udział w europejskich pucharach zagrał w Białymstoku z Jagiellonią całkowicie rezerwowym składem, przed własną publicznością zmierzy się Bruk-Betem Termalicą. Ekipa z Niecieczy po powrocie do ekstraklasy na wyjeździe jeszcze nie wygrała.
Wobec teoretycznie łatwiejszych zadań czołowych drużyn, na pierwszy plan w 12. kolejce wysuwają się spotkania czwartej Pogoni Szczecin z siódmą Jagiellonią Białystok oraz spisujących się poniżej oczekiwań - 10. Piasta Gliwice z 15. Legią Warszawa.
Zwłaszcza postawa obrońców tytułu jest sporym rozczarowań, gdyż do tej pory piłkarze trenera Czesława Michniewicza dobrze radzą sobie w europejskich pucharach, a w fazie grupowej Ligi Europy nie stracili jeszcze ani punktu, ani bramki (w czwartek wieczorem grają na wyjeździe z Napoli).
W ekstraklasie stołeczny zespół z dziewięciu spotkań przegrał sześć, w tym pięć z ostatnich sześciu, i choć ma dwa zaległe, to strata do lidera wynosi już 15 punktów. Po przegranym klasyku z Lechem pojawiły się spekulacje o zmianie trenera, ale na razie Michniewicz zachował posadę.