Jagiellonia Białystok - Śląsk Wrocław 1:1 (0:1)

Bramka: 0:1 John Yeboah (43), 1:1 Marc Gual (65-karny)

Żółta kartka - Jagiellonia Białystok: Nene, Israel Puerto, Michał Pazdan. Śląsk Wrocław: Diogo Verdasca, Michał Rzuchowski, Victor Garcia, Daniel Gretarsson. Czerwona kartka za drugą żółtą - Jagiellonia Białystok: Michał Pazdan (82).

Sędzia: Paweł Raczkowski (Warszawa). Widzów 9 012.

Reklama

Jagiellonia Białystok: Zlatan Alomerovic - Miłosz Matysik, Israel Puerto, Michał Pazdan - Tomas Prikryl (90+5. Paweł Olszewski), Nene (85. Mateusz Skrzypczak), Michal Sacek, Aurelien Nguiamba (70. Taras Romanczuk), Bartłomiej Wdowik - Jesus Imaz (90+5 Tomasz Kupisz), Marc Gual.

Śląsk Wrocław:Michał Szromnik - Diogo Verdasca, Daniel Gretarsson, Łukasz Bejger, Victor Garcia (79. Denis Jastrzembski) - Patryk Szwedzik (88. Piotr Samiec-Talar), Petr Schwarz, Michał Rzuchowski, Adrian Łyszczarz (79. Marcel Zylla) - John Yeboah, Erik Exposito.

Podział punktów w Białymstoku

Reklama

Podział punktów w piątkowym meczu w Białymstoku. Gospodarze mieli w całym spotkaniu przewagę, ale oddali tylko jeden celny strzał - z rzutu karnego. Śląsk w końcówce meczu grał jedenastu na dziesięciu po czerwonej kartce dla Michała Pazdana, ale nie zdołał zdobyć trzech punktów, bardzo potrzebnych w walce o utrzymanie.

Choć to Jagiellonia dłużej utrzymywała się przy piłce, długo ją rozgrywała, szukając bramkowych okazji i takie też miała, na przerwę z prowadzeniem schodzili goście. W 43. min John Yeboah skorzystał bowiem z prezentu Pazdana i zdobył gola dla Śląska.

Jagiellonia od początku meczu szukała akcji skrzydłami, bardzo aktywny był lider tabeli strzelców ekstraklasy Marc Gual. On też w 13. min miał najlepszą sytuację bramkową dla gospodarzy. Błąd popełnił na linii "szesnastki" bramkarz Śląska Michał Szromnik, piłka trafiła do hiszpańskiego napastnika, który ograł zwodem dwóch obrońców i Szromnika, uderzył płasko ale piłka przeszła obok prawego słupka bramki wrocławian.

Dwie minuty później dobrą sytuację zmarnował również drugi Hiszpan w ataku Jagiellonii - Jesus Imaz. Długim podaniem z linii obrony popisał się trzeci hiszpański gracz białostoczan Israel Puerto, Imaz uderzył z pola karnego z pierwszej piłki próbując przelobować Szromnika, ale nie trafił do bramki.

Śląsk raczej się bronił i choć po dwóch kwadransach mecz się wyrównał, sytuacji bramkowych jednak nie stwarzał; w 33. min niecelnie z dystansu uderzył Victor Garcia.

Goście zeszli na przerwę z prowadzeniem

Ale to goście zeszli na przerwę z prowadzeniem, wykorzystując nieporozumienie w obronie Jagiellonii. Piłkę zagraną z defensywy Śląska Pazdan próbował w swoim polu karnym podawać głową do Zlatana Alomerovica; zrobił to zbyt lekko, wywierający na niego presję Yeboah tylko przyłożył nogę i bez trudu pokonał bramkarza Jagiellonii.

W tej sytuacji scenariusz drugiej połowy był łatwy do przewidzenia. Gospodarze mocno zepchnęli Śląsk do defensywy, goście bronili się całym zespołem na własnej połowie i przez kwadrans tej części spotkania dobrze sobie z tym radzili. Jednak w 62. min na linii pola karnego Victor Garcia sfaulował Tomasa Prikryla. Sędzia Paweł Raczkowski początkowo wskazał na rzut wolny, po konsultacji VAR zmienił decyzję na "jedenastkę", którą pewnie na bramkę zamienił Gual.

W odpowiedzi z ok. 18 metrów z rzutu wolnego strzelał Adrian Łyszczarz, ale uderzył obok lewego słupka bramki Jagiellonii.

Gospodarze atakowali; w polu karnym wrocławian indywidualnych akcji próbował Gual, a czeski pomocnik Michal Sacek minimalnie przestrzelił zza linii "szesnastki". W 82. min przed Śląskiem otworzyła się szansa na wygraną, bo drugą żółtą kartkę zobaczył Pazdan; stoper Jagiellonii sfaulował przeciwnika w polu karnym, nie we własnym, a Śląska, bo tam się znalazł po akcji ofensywnej.

Tuż przed końcem podstawowego czasu gry Alomerovic obronił groźny strzał Erika Exposito, w odpowiedzi Jagiellonia miała kontrę, którą faulem na Prikrylu przerwał Yeboah, ale z rzutu wolnego nie udało się jej stworzyć groźnej sytuacji i zespoły podzieliły się punktami.

autor: Robert Fiłończuk