Spotkanie 2. kolejki grupy D zaplanowano na godzinę 21. Rangers FC na inaugurację pokonali Standard Liege 2:0, Lech przegrał z Benficą Lizbona 2:4.

Po raz pierwszy, od kiedy drużynę z Ibrox przejął Steven Gerrard, oczekuje się od niej, że zdobędzie trzy punkty. Lech Poznań nie będzie łatwym przeciwnikiem, ale biorąc pod uwagę różnicę budżetów i formę Rangers w poprzednich występach w LE, kibice spodziewają się zwycięstwa - zauważono w internetowym serwisie "Daily Record".

Reklama

To byłby świetny początek po wygranej 2:0 ze Standardem Liege w ubiegłym tygodniu. Zespół wykonałby duży krok w stronę awansu do fazy pucharowej drugi raz z rzędu - dodano.

Strona internetowa "Glasgow Times" śledzi z kolei poczynania wszystkich grupowych rywali Rangers FC. W sekcji o poznańskim zespole przypomniano, że w niedzielę dopiero w końcówce uratował on remis u siebie z Cracovią 1:1.

To był trudny start Lecha w ekstraklasie, a w niedzielę ledwo wywalczył punkt z zajmującą 13. miejsce Cracovią. Mohammad Awwad zdobył gola pięć minut przed końcem meczu, dzięki czemu Lech uniknął porażki przed podróżą na Ibrox. Ma zaledwie dziewięć punktów po siedmiu spotkaniach - relacjonowano.

Opublikowano także rozmowę z Dariuszem Adamczukiem, byłym reprezentantem Polski i piłkarzem Rangers w latach 1999-2001. Przy jej okazji zwrócono uwagę na bardzo dobrą formę szwedzkiego napastnika Lecha Mikaela Ishaka (którego imię zapisano "Michal").

Dołączył do klubu z Poznania latem z niemieckiego FC Nuernberg i bardzo szybko odnalazł się w polskim futbolu. Zdobył obie bramki dla swojego zespołu w meczu z Benficą i powiększył dorobek do sześciu goli w tym sezonie - podkreślono.

Rewanż Lecha z Rangers FC w Poznaniu odbędzie się 10 grudnia, na zakończenie fazy grupowej Ligi Europy.