Turyńczycy niespodziewanie przegrali w Portugalii 1:2 przed trzema tygodniami, ale w rewanżu do awansu wystarczyłoby im zwycięstwo u siebie 1:0, więc wciąż można było uznać mistrza Włoch za faworyta. Tym bardziej że od 2004 roku, kiedy FC Porto triumfowało w Champions League, ten portugalski zespół nie wygrał ani jednego wyjazdowego meczu w fazie pucharowej tych rozgrywek (cztery remisy i dziewięć porażek). Ta seria została zresztą przedłużona, ale tym razem nie pozbawiła FC Porto awansu.
Na przerwę Juventus schodził przegrywając 0:1 po golu Sergio Oliveiry z rzutu karnego (19.). Dopiero po zmianie stron "Stara Dama" zaczęła pokazywać się z lepszej strony. W ciągu kwadransa dwukrotnie na listę strzelców wpisał się Federico Chiesa (49. i 63.), a w międzyczasie czerwoną kartkę zobaczył irański pomocnik gości Mehdi Taremi (54.). Mimo gry w przewadze gospodarze nie potrafili jednak rozstrzygnąć losów dwumeczu do końca drugiej połowy i konieczna była dogrywka.
Osłabione FC Porto nie ograniczyło się w niej wcale do obrony i Szczęsny musiał być cały czas czujny. Akcja przenosiła się cały czas z jednego końca boiska na drugi i nie sposób było określić, który z zespołów jest bliższy wygranej.
W końcu drugi raz tego wieczoru do siatki trafił Oliveira, który pokonał Szczęsnego mocnym strzałem po ziemi z rzutu wolnego. Nie popisał się mur złożony z trzech graczy Juventusu, którzy podskoczyli i utrudnili zadanie polskiemu bramkarzowi, który jednak był spóźniony ze swoją interwencją.
Kilkadziesiąt sekund później na 3:2 dla turyńczyków trafił Francuz Adrien Rabiot, ale do awansu gospodarze potrzebowali jeszcze jednej bramki, której nie udało się zdobyć. Ostatecznie to FC Porto cieszy się z miejsca w ćwierćfinale, które piłkarze i sztab gości hucznie świętowali na murawie po ostatnim gwizdku.
Kolejni ćwierćfinaliści wyłonieni zostaną w środę, kiedy Liverpool zagra w roli gospodarza w Budapeszcie z RB Lipsk (w pierwszym spotkaniu mistrz Anglii wygrał również w stolicy Węgier 2:0), natomiast Paris Saint-Germain podejmie Barcelonę. "Duma Katalonii" uległa u siebie w połowie lutego 1:4.
Dokończenie tej rundy zaplanowano na przyszły tydzień. We wtorek Manchester City zmierzy się z Borussią Moenchengladbach (2:0 w pierwszym meczu), a Real Madryt - z Atalantą Bergamo (1:0), natomiast w środę niemal pewny awansu Bayern Monachium Lewandowskiego zagra u siebie z Lazio Rzym (4:1), a Chelsea Londyn - z Atletico Madryt (1:0).
Losowanie par ćwierćfinałowych i półfinałowych zaplanowano na piątek 19 marca. Finał zostanie rozegrany 29 maja w Stambule.
Juventus Turyn - FC Porto 3:2 po dogr. (2:1, 0:1)
Bramki: dla Juventusu Turyn - Federico Chiesa dwie (49, 63), Adrien Rabiot (117); dla FC Porto - Sergio Oliveira dwie (19-karny, 115)
Czerwona kartka: Mehdi Taremi (FC Porto, 54)
Sędzia: Bjoern Kuipers (Holandia)
Pierwszy mecz - 1:2; awans - FC Porto