Bayern losy tytułu mistrzowskiego znowu ma w swoich rękach - napisała agencja prasowa DPA po wygranej zespołu trenera Juppa Heynckesa w Norymberdze. Gola, jedenastego w sezonie, na wagę trzech punktów zdobył Holender Arjen Robben. W końcówce mógł podwyższyć wynik Mario Gomez, ale najlepszy strzelec Bundesligi trafił w poprzeczkę.

Reklama

Gospodarze przegrali po raz czwarty z rzędu, a Bayern wygrał czwarte kolejne spotkanie, choć jego szkoleniowiec zdecydował się na trzy zmiany w składzie w porównaniu ze zwycięskim meczem w Lidze Mistrzów z Olympique Marsylia (2:0).

Do końca sezonu mamy morderczy kalendarz. Trzeba rozsądnie gospodarować siłami zawodników i stosować rotację w składzie - podkreślił Heynckes.

Gramy w rytmie trzydniowym i każde zwycięstwo jest bardzo ważne. Nie oglądamy się na Dortmund, ale walczymy dla siebie. Teraz czekamy na wtorek, by awansować do półfinału Ligi Mistrzów. I tak krok po kroku, cel po celu idziemy do przodu - powiedział wracający po kontuzji pomocnik Bayernu Bastian Schweinsteiger.

Reklama

Borussia grała w piątek i po dramatycznym spotkaniu zremisowała z VfB Stuttgart 4:4. Czwarte trafienie w sezonie zanotował Jakub Błaszczykowski. W ostatnich 20 minutach padły cztery gole, a goście wyrównali w drugiej minucie doliczonego przez sędziego czasu gry.

Dortmundczycy, w składzie których po 90 minut zagrali Błaszczykowski, Robert Lewandowski i Łukasz Piszczek, pozostają niepokonani od 22 kolejek.

Niewiarygodny, szalony mecz. Teraz wszyscy wiedzą, dlaczego telewizje płacą tak wielkie pieniądze za prawa do pokazywania spotkań - przyznał trener BVB Juergen Klopp, który cieszył się z jednego punktu.

Reklama

W pewnym momencie przecież przegrywaliśmy 2:3, a rywale spisywali się świetnie, grali w zabójczym tempie. Byli najlepszym zespołem, jaki przyjechał w tym sezonie do Dortmundu. Obie drużyny wspólnie stworzyły wielkie widowisko - podkreślił.

11 kwietnia dojdzie do bezpośredniej konfrontacji pretendentów do tytułu - Borussia podejmie Bayern.

Inni polscy piłkarze w 28. kolejce nie mieli wielkich powodów do zadowolenia. Ze zwycięstwa cieszył się tylko Eugen Polanski, który grał w barwach FSV Mainz do 85. minuty, a jego drużyna pokonała w Bremie tamtejszy Werder 3:0. Zawodnik gospodarzy i reprezentacji Polski Sebastian Boenisch całe spotkanie spędził na ławce rezerwowych.

Coraz bliżej spadku jest FC Kaiserslautern, który nie wygrał od 18 kolejek. W sobotę uległ również walczącemu o utrzymanie Hamburgerowi SV 0:1. Wśród pokonanych cały mecz rozegrał Ariel Borysiuk, a Jakuba Świerczoka zabrakło nawet wśród rezerwowych.

FCK do bezpiecznego 15. miejsca w tabeli traci już 10 pkt. Wcześniej ta drużyna opuściła ekstraklasę w 2006 i 1996 roku.

Do strefy spadkowej zbliża się FC Koeln. Sławomir Peszko wystąpił tylko w pierwszej połowie spotkania z FC Augsburg. Zespół z Kolonii uległ beniaminkowi 1:2 i zajmuje 16. pozycję w tabeli.